0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Małgorzata Potocka ofiarą agentki-oszustki? Chodzi o 80 tysięcy złotych

2 min. czytania
20.02.2024 18:28

Małgorzata Potocka miała paść ofiarą oszustwa ze strony swojej agentki, o czym opowiedziała na łamach serwisu Goniec.pl. Zarzuty wobec Krystyny Lewenfisz stawiają także inni aktorzy: Aleksandra Popławska, Marek Kalita oraz Bartosz Żukowski. Agentka gwiazd wydała komentarz w tej sprawie i zapowiada podjęcie kroków prawnych.

Małgorzata Potocka ofiarą agentki?
fot. Jan Bielecki/East News

Na łamach portalu Goniec.pl pojawił się reportaż, w którym grupa znanych polskich aktorów formułuje oskarżenia wobec swojej byłej agentki — Krystyny Lewenfisz. Twierdzą, że kobieta mogła celowo działać na ich niekorzyść. Aleksandra Popławska opowiedziała o tym, jak wraz z innymi aktorami zrezygnowali z honorariów, by dokończyć realizację przedstawienia. "W trakcie pracy nad przedstawieniem zorientowaliśmy się, że Krystyna Lewenfisz nie ma wystarczająco pieniędzy na jego realizację. Żeby dokończyć tę produkcję, zrezygnowaliśmy z naszych honorariów. Wierzyliśmy, że robimy to w słusznej sprawie. A potem Krystyna oskarżyła nas o malwersację siedemdziesięciu tysięcy złotych" — przekazała. Innym razem agentka miała namawiać Popławską do sfałszowania wyniku testu na covid. Ta się nie zgodziła, przez co nie doszło do wyjazdu. 

Małgorzata Potocka oszukana na 80 tysięcy złotych?

Swoją historię opowiedziała także Małgorzata Potocka, która ma wiele żalu do byłej agentki i zarazem wieloletniej przyjaciółki. Jak twierdzi gwiazda "Matek, żon i kochanek", Lewenfisz miała przekazać jej niepełną kwotę za grę w serialu Netflixa. Początkowo prace na planie "Gangu zielonej rękawiczki" przebiegały bardzo dobrze, a aktorka cieszyła się ze współpracy. Agentka miała dbać o każdy szczegół. Aż przyszło do rozliczenia. Córka Małgorzaty Potockiej, zajmująca się finansami matki, zauważyła, że na koncie aktorki brakuje aż 80 tysięcy złotych. "W marcu moja córka zaczęła sprawdzać rachunki. Nagle mówi do mnie: "Mamo, brakuje 80 tys. zł za Gang zielonej rękawiczki". Doznałam szoku, przecież wszystko miało być już dawno rozliczone. Natychmiast zadzwoniłam do Krystyny. Stwierdziła, że to niemożliwe, bo wszystkie pieniądze zostały mi już dawno przelane" — cytuje Goniec.

Redakcja poleca

Zarzuty w materiale Gońca formułowali także Bartosz Żukowski oraz Marek Kalita. Odtwórca roli Waldusia przekonuje, że miał nie dostać wynagrodzenia za nagrania do "Świata według Kiepskich" w 2020 roku. Lewenfisz miała mówić mu o tym, że została oszukana przez księgową — podobnie jak w przypadku Potockiej. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu.

Krystyna Lewenfisz reaguje na oskarżenia aktorów

Menedżerka gwiazd przesłała redakcji Plejady oświadczenie w poruszonej w Gońcu sprawie, jednak nie wyraziła zgody na jego publikację. Zastrzegła, że zamierza podjąć kroki prawne w związku z naruszeniem jej dóbr osobistych. Jak przekazała, jej relacje z aktorami zostały przedstawione w sposób niezgodny z prawdą.

Źródło: Radio ZET/Goniec/Plejada/Fakt

Nie przegap
Gwiazdy na premierze spektaklu. Dawno niewidziana Osyda i elegancka Miller
7 Zobacz galerię
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/Wojciech Olkusnik/East News