Obserwuj w Google News

Lexy Chaplin plącze się w "zeznaniach" w sprawie Pandora Gate? "Wszyscy coś słyszeli"

3 min. czytania
11.10.2023 12:30

Jedną z osób, która pojawia się w kontekście Pandora Gate, jest Lexy Chaplin. Wcześniej pracowała ze Stuu, była też dziewczyną Marcina Dubiela. Influencerkę spotkały już konsekwencje powiązania ze sprawą, bo Deynn zdecydowała się zerwać z nią współpracę. Teraz youtuberka opublikowała nowy materiał, w którym zapłakana tłumaczy swój udział w pedofilskiej aferze. Jej słowa mogą wywołać konsternację.

Instagram/@lexychaplin/screen
fot. Lexy Chaplin myli się w "zeznaniach"

Po tym, jak Sylwester Wardęga odpalił bombę, przypuszczając atak na Stuu, Marcina Dubiela i innych youtuberów, którzy mieli dopuszczać się niestosownych zachowań o charakterze pedofilskim w stosunku do małoletnich dziewczynek, polski YouTube płonie. Potem pojawił się wywiad z Olciak93, która oskarżyła Stuarta Kluz-Burtona o wykorzystywanie jej. Wreszcie wyniki swojego śledztwa przedstawił Konopskyy, włączając w aferę kolejne osoby.  Pandora Gate, bo takim mianem okrzyknięto tę aferę, budzi coraz większe oburzenie. Trwa już śledztwo w tej sprawie, a  przyglądają się jej także Anonymous.

Jedną z osób, która pojawia się w kontekście skandalu pedofilskiego, jest Lexy Chaplin — influencerka, która od dawna zna się z głównymi "bohaterami" afery — Stuu oraz Marcinem Dubielem. Ostatnio i ją dosięgnęły wymierne konsekwencje powiązań, kiedy Deynn zakończyła współpracę z nią. Teraz gwiazda YouTube'a opublikowała nowy materiał, w którym odnosi się do Pandora Gate. Niestety, informacje, które przekazuje, wydają się być sprzeczne.

Lexy Chaplin opublikowała nowe nagranie

W mediach społecznościowych Lexy Chaplin w ostatnich godzinach pojawił się materiał, w którym zapłakana influencerka komentuje całą aferę. Z jej wypowiedzi wyłaniają się sprzeczne ze sobą komunikaty. Przekonuje, że jest jej niewinną ofiarą, bo nikt nie przedstawił żadnych dowodów na to, że miała wiedzę o tym, co się dzieje. Z drugiej strony mówi również, że wiedziała, ale brakowało jej "konkretów".

- Ludzie się aktualnie zachowują, jakbym ja dała Stuartowi schronienie we własnym mieszkaniu i wspierała i karmiła go... Nikt nigdy nie okazał żadnego dowodu w mojej sprawie. Cały czas jest tylko dopowiadanie sobie, wymyślanie sobie "hm, to miałoby sens, więc taką puśćmy narrację. Na jakiej podstawie? - pyta zapłakana influencerka. - Na podstawie, że ja się z kimś trzymałam. To ja musiałam o wszystkim wiedzieć, te osoby musiały mi wszystko pokazywać - przekonuje.

Redakcja poleca

Po chwili Lexy jednak informuje, że plotki o nieodpowiednich zachowaniach Stuarta do niej docierały. Jak mówi, próbowała z nim porozmawiać na temat — Ja też poszłam do Stuarta i spytałam się go raz wprost, czy to jest prawda, i on powiedział, że nie. Stuart też bardzo często dzwonił do mnie zapłakany, że chce się zabić przez Justynę (chodzi o Justynę Sukanek, która wcześniej na InstaStories mówiła o sprawie — przyp. aut.), że ona mu nie daje spokoju. Ja po prostu, nie mając żadnych dowodów, sama nie wiedziałam... Ten film teraz, te filmy, co wychodzą, są dla mnie szokujące. To nie jest tak, że ja o tym wiedziałam, ja o tym słyszałam — mówi Lexy.

Lexy Chaplin o Pandora Gate
fot.

Sprzeczne twierdzenia Lexy Chaplin w sprawie Stuu i Pandora Gate

W swojej wypowiedzi przyznała, że żałuje, że wcześniej nie dała wiary śłowom Justyny Sukanek, jednak nie mogła uwierzyć w to, że Stuart byłby zdolny do takich rzeczy. - Nie chciało mi się wtedy wierzyć w to, że Stuart mógł być do czegoś takiego zdolny i mam wrażenie, że ja - może nie jako jedyna, może jedna z niewielu - jak zostałam wywołana do tablicy, to przyznałam się, powiedziałam, że faktycznie słyszałam coś wcześniej. Reszta influencerów teraz siedzi i "oh my gosh, ja nigdy nic nie słyszałem, jestem w szoku". What the f*ck... Wszyscy coś słyszeli, ok? I ja nie wiem, co reszta słyszała, co reszta wie. Ja wiem, że nie widziałam żadnych sarinów, żadnych konkretnych historii jakiejś dziewczyny, żadnych dowodów, kompletnie — tłumaczyła.

Na koniec Lexy znów tłumaczy, dlaczego nie było mowy o reakcji na plotki bez żadnych dowodów. Podkreśla jednak, że ma nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość. - Sprawa jest tak poważna, że tutaj nie ma miejsca na jakieś niesprawdzone informacje. Jeśli ktoś chce używać mojego imienia, to poprzyjcie to jakimś dowodem, ok? Bardzo się cieszę, że film Konopa wyszedł, że film wardęgi wyszedł. Mam nadzieję, że oni ten risercz będą robić naprawdę rzetelnie i mam nadzieję, że prawda wyjdzie na jaw i sprawiedliwość wszystkich dotknie — zakończyła Lexy Chaplin.

Nie przegap
Tomasz Preniasz-Struś, Joanna Borysewicz, Mike Tyson
10 Zobacz galerię
fot. niutek0YouTube, Diana Domin/East News, Tonya WiseLondon Ent/Splash/EAST NEWS