Obserwuj w Google News

Jan Piechociński dostaje głodową emeryturę. „Za mało, aby żyć”

2 min. czytania
26.01.2024 06:48

Jan Piechociński w latach 80. był jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Sława, jaką zyskał dzięki filmowi „Och, Karol”, nie przełożyła się jednak na stabilizację finansową. Gwiazdor ledwie wiązał koniec z końcem. Kiedy kilka lat temu przeszedł na emeryturę okazało się, że jest jeszcze gorzej. Artysta może liczyć na bardzo skromną emeryturę.

Jan Piechociński dostaje głodową emeryturę. „Za mało, aby żyć”
fot. VIPHOTO/East News

Jan Piechociński jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Na ekranie po raz pierwszy wystąpił jeszcze w czasie studiów, w połowie lat 70. Debiutował podwójną rolą w dramacie historycznym Jana Rybkowskiego „Gniazdo”. Popularność zyskał jednak dekadę później dzięki występowi w komedii erotycznej „Och, Karol”. W filmie Romana Załuskiego wcielił się w tytułowego bohatera – Karola Górskiego, niewiernego męża i miłośnika kobiet.

Jan Piechociński ledwie wiązał koniec z końcem

Choć produkcja przyniosła mu popularność i uwielbienie widzów, zwłaszcza żeńskiej części publiczności, okazała się przeszkodą w dalszej karierze aktora. Piechociński nie otrzymywał kolejnych ról, bo zbyt mocno kojarzył się z bawidamkiem Górskim. Sytuacja aktora była na tyle dramatyczna, że musiał udać się… po zasiłek. - Urzędniczki pękały ze śmiechu na mój widok – wspominał w jednym z wywiadów.

Nie mogąc znaleźć pracy w branży, gwiazdor imał się różnych zajęć. W pewnym momencie udał się nawet do Szwecji, by tam zarabiać na życie pracując fizycznie. Jego sytuacja materialna uległa znacznej poprawie dopiero gdy dostał angaż w serialu „Klan”. W produkcji TVP wcielał się w Feliksa, ukochanego Moniki.

Redakcja poleca

Głodowa emerytura Jana Piechocińskiego

Kilka lat temu lubiany artysta przeszedł na emeryturę. Świadczenia dostaje jednak od niedawna, ze względu na trudności z udokumentowaniem zatrudnienia. Kiedy wszystkie formalności udało się już załatwić okazało się, że Piechociński nie może liczyć na duże stawki. Aktor musiał zadowolić się bardzo skromną sumą.

- Na szczęście znalazłem pomoc w Związku Artystów Scen Polskich, więc w końcu doczekałem się 1500 złotych miesięcznie. Jak mówią Amerykanie: za mało, aby żyć, za dużo, aby umrzeć. Dobrze, że jest "Klan" – mówił w jednym z wywiadów.

Źródło; Radio ZET/Jastrząb Post

Nie przegap