0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Filip Chajzer zirytowany protestami rolników. „Dlaczego mamy cierpieć?”

2 min. czytania
22.03.2024 11:55

Filip Chajzer opublikował ostatnio nagranie z samochodu. Podczas jazdy niefortunnie natrafił na protest rolników, w związku z czym jego podróż znacznie się opóźniła. Chajzer dał upust swojemu niezadowoleniu. Był podirytowany, że strajki uderzają w zwykłych obywateli.

Filip Chajzer narzeka na protesty rolników
fot. Pawel Wodzynski/East News

Filip Chajzer, podobnie jak dziesiątki innych obywateli, stał się „ofiarą” protestu rolników. Niektórzy narzekają na problemy z dotarciem do pracy, inni na niedostateczny przepływ informacji. Najwidoczniej prezenter niezbyt dokładnie zapoznał się z powiadomieniami dotyczącymi blokad dróg w całym kraju. Uczestnik „Tańca z gwiazdami” feralnego dnia akurat zmierzał do Poznania – ostatecznie dotarł tam ze sporym opóźnieniem. Na Instastory poskarżył się swoim fanom, czego doświadczył. Mimo sporych problemów w podróży Chajzer popiera protestujących.

Zobacz także

Filip Chajzer narzeka na protesty rolników. Ma jedną radę

Filip Chajzer utknął na autostradzie. Na Instastory relacjonował, że wraz ze swoim kierowcą musiał zjechać z A2, ponieważ droga była kompletnie zablokowana przez rolników. Podirytowany poinformował, że trasa, która miała wynosić godzinę z hakiem, ostatecznie potrwa ponad 3 godziny.

– Ja się tylko pytam, bo ja nie mam nic do rolników, ja ich kocham, ja ich uwielbiam i naprawdę wiem, że bez nich nie byłoby niczego. Ale dlaczego ja - biedny Filipek - i ci wszyscy państwo tutaj, którzy pracujemy na PKB tego kraju, na swoje ZUS-y i na inne ZUS-y, dlaczego mamy cierpieć? – skarżył się Filip Chajzer.

Redakcja poleca

– Przecież można zablokować Sejm, traktorami go dookoła... ja jestem za tym! Nawet, żeby tę gnojówę tam wylać. Przecież to ulica Wiejska! – kontynuował zdenerwowany celebryta. Doszedł do wniosku, że utrudnianie życia szarym obywatelom chyba dość niewiele daje.

Filip Chajzer musiał ratować się nawigacją. Podczas gdy celebryta skarżył się na swoją beznadziejną sytuację, urządzenie poinformowało o kolejnej zmianie trasy. Gwiazdor o mało nie wybuchł, ale w końcu udało mu się dojechać do Poznania.

Źródło: Radio ZET/Instagram

Nie przegap