Jakub Rzeźniczak o matce swojej córki: „Była dziewczyną na telefon”. Taraszkiewicz reaguje
Jakub Rzeźniczak twierdzi, że matka jego pierwszego dziecka – Ewelina Taraszkiewicz – była „dziewczyną na telefon”. Prawniczka szybko zareagowała na te słowa. Piłkarz nieszczególnie się tym przejął i brnie w zaparte.
Jakub Rzeźniczak udzielił wywiadu niesławnemu Żurnaliście i zadziało się dokładnie to, czego spodziewały się media plotkarskie. Były członek Wisły Płock dość obszernie opowiedział o swoich byłych partnerkach, nie szczędząc na ich temat wielu przykrych słów. Edyta Zając miała być wielokrotnie zdradzana jeszcze przed ślubem, a Magdalena Stępień miała rzekomo manipulować swoim ukochanym. Największe oskarżenia Rzeźniczak wystosował wobec Eweliny Taraszkiewicz. Kobieta szybko zareagowała i wygląda na to, że sportowiec niewiele sobie z tego zrobił.
Zobacz też: Jakub Rzeźniczak podsumowuje swoje pierwsze małżeństwo: „Zdradzałem ją bardzo często. Przed ślubem też”
Jakub Rzeźniczak o swoich byłych. Padły mocne słowa
O miłosnych podbojach Jakuba Rzeźniczaka wie cała Polska. Kochliwy sportowiec ma na swoim koncie niechlubny incydent z odejściem od ciężarnej partnerki (Magdaleny Stępień) i rychłe ogłoszenie związku z nową kobietą (Pauliną Nowicką, dziś Rzeźniczak). Sprawa była o tyle trudna, że dziecko przyszło na świat z poważną chorobą, życia chłopca nie udało się uratować. Pół roku po śmierci malucha, Rzeźniczak wyprawił wielką weselną fetę w Miami.
W wywiadzie udzielonym Żurnaliście Rzeźniczak rzucił na tę sprawę zupełnie inne światło. Jak się okazało niedługo po śmierci Oliwierka piłkarz stracił kolejne dziecko – Paulina Rzeźniczak poroniła. Bajeczny ślub w Miami miał być formą poradzenia sobie z żałobą.
Było o Magdalenie Stępień, było o zdradzaniu Edyty Zając, nie obyło się więc bez poruszenia tematu Eweliny Taraszkiewicz. Kilka tygodni temu piłkarz zaznaczał, że nigdy nie był w związku z matką swojej córki. Teraz padły naprawdę mocne oskarżenia wobec kobiety.
Ewelina Taraszkiewicz była „dziewczyną na telefon”? Kobieta zapowiada pozew
Jakub Rzeźniczak zaznaczył, że o pewnych rzeczach nie chciał mówić ze względu na dobro swojej córki. Z niewiadomych przyczyn piłkarz zmienił zdanie i zapominając, że rozgaduje się na temat matki swojego dziecka, zarzucił Ewelinie Taraszkiewicz, że była prostytutką.
- Ewelinę poznałem przez kolegę, który zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon. Jak nawet potem sprawy były w sądzie, były zeznania, to było potwierdzone przez nią, że za to spotkanie zapłaciłem chyba z półtora tysiąca za 2-3 godziny i tak się zaczęło – wyznał w wywiadzie u Żurnalisty.
Na reakcję Taraszkiewicz nie trzeba było długo czekać. Kobieta dała piłkarzowi dwie godziny na wycofanie się z słów, które padły z jego ust.
- Panie Rzeźniczak. Ja to tylko mam nadzieję, że Pan ma te dowodu na tę moją "prostytucję". I tak, oczywiście, że na każde zdania Pana Rzeźniczaka odpowiem. W przeciwieństwie do Ciebie, Panie Rzeźniczak - ja mam dowody. Bardzo, bardzo słaba próba ratowania swojej i tak już zniszczonej reputacji – napisała prawniczka na Instagramie.
- Stay tuned. Szkoda, że kolejna sprawa o zniesławienie będzie w Kołobrzegu, ale z przyjemnością będę jeździć na każdą rozprawę. Masz 2 godziny, by publicznie mnie przeprosić i odwołać te parszywe kłamstwa na temat Edyty, temat Magdy i przede wszystkim na mój temat. I tym razem skonsultuj się ze swoim prawnikiem – dodała.
Niepokorny piłkarz nie przejął się tymi słowami, choć powinien już wiedzieć, że Taraszkiewicz nie żartuje, bo przecież niedawno wytoczyła już sprawę jego żonie - Paulinie Rzeźniczak.
- Wszystko, co powiedziałem w wywiadzie, jest prawdą – powiedział piłkarz w rozmowie z portalem „Plotek”.
Ojcowie roku? Ci tatusiowie nie płacą alimentów na własne dzieci (GALERIA)
Tu się dzieje
