Emilian Kamiński głodował bez dachu nad głową. Poratowali go bezdomni z dworca
Emilian Kamiński nigdy nie ukrywał swojej trudnej przeszłości. Aktor i założyciel Teatru Kamienica zwierzył się kiedyś, że doświadczył epizodu biedy i bezdomności. Wspomnienia zmarłego artysty poruszają do łez.
![Emilian Kamiński](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/emilian-kaminski-glodowal-bez-dachu-nad-glowa-poratowali-go-bezdomni-z-dworca/20206580-1-pol-PL/Emilian-Kaminski-glodowal-bez-dachu-nad-glowa.-Poratowali-go-bezdomni-z-dworca_content.jpg)
Emilian Kamiński zmarł w wieku 70 lat po wyczerpującej chorobie płuc. Cenionego aktora wspominają przyjaciele i współpracownicy. Niemal każdy podkreśla ogromną niezłomność i pasję, które lata temu pomogły artyście niemal z niczego zbudować własny teatr. Hart ducha od zawsze był widoczną cechę Emiliana Kamińskiego. Dzięki temu udało mu się przetrwać dramatyczne momenty, których w jego przeszłości nie brakowało.
Emilian Kamiński doświadczył bezdomności
Emilian Kamiński wielokrotnie wspominał w wywiadach, że w domu się nie przelewało, w dodatku był bity. W dzieciństwie wolał spędzać czas w lesie. Natura dawała mu wytchnienie, a nierzadko bywała schronieniem, gdy uciekał od rodziny.
- Moje dzieciństwo... Uwielbiałem chodzić po lasach, a tu ich nie brakuje. Któregoś dnia, a dokładnie w sylwestra 1954 roku wybrałem się do lasu. Sam. Był trzaskający mróz, a ja miałem dwa i pół roku. Pewnie bym zginął, zamarzł, przepadł, gdyby nie sfora bezdomnych psów. Znalazły mnie, otoczyły i grzały własnymi ciałami - wspominał aktor w 2011 roku w rozmowie z "Super Expressem".
Rodzice nigdy nie zaakceptowali wyboru młodego Emiliana, który zamiast uczyć się na księgowego, wolał poświęcić się niepewnej karierze artysty. W domu nie mógł liczyć na wsparcie. Był okres, że przyszły dyrektor Teatru Kamienica został zupełnie bez środków do życia i wylądował na ulicy. Sporo czasu spędzał wówczas wśród żebrzących Romów, którzy nazywali go Baroszero.
- Pamiętam taki bolesny czas, kiedy byłem głodny. Nie jadłem przez 52 godziny. Poratowali mnie bezdomni na Dworcu Centralnym. Pokazali, gdzie mogę się przespać - opowiadał Emilian Kamiński.
Aktor podkreślał, że dzięki trudnym doświadczeniom potrafił doceniać życie i znał wartość pracy. Gdy dorobił się już własnego teatru, pamiętał o potrzebujących: organizował akcje dobroczynne i poczęstunki świąteczne dla bezdomnych. Przygotowywał warsztaty teatralne i zajęcia artystyczne dla dzieci z ośrodków opiekuńczych oraz osób niepełnosprawnych. W 2012 roku za swoją działalność charytatywną Emilian Kamiński został wyróżniony medalem św. Brata Alberta.