Obserwuj w Google News

"Odeszłaś po dwóch tygodniach walki o życie". Łamiący serce wpis gwiazdy TVP

2 min. czytania
26.07.2023 08:09

Aleksandra Grysz, prowadząca w „Pytaniu na śniadanie” cykl „Czerwony dywan”, podzieliła się tragiczną wiadomością za pośrednictwem Instagrama. Straciła swoją nienarodzoną córeczkę. W poście oraz relacji wyjawiła, co dokładnie się stało.

Aleksandra Grysz z TVP straciła ciążę
fot. screen Instagram aleksandragrysz

Aleksandra Grysz opublikowała na Instagramie nie tylko post, ale też poruszającą relację. Gwiazda TVP mówiła, że jej ciąża była planowana, wyczekana oraz szczęśliwa. Jeszcze kilka dni temu nosiła pod sercem wymarzoną córkę. Niestety, podczas jednego z badań genetycznych okazało się, że wystąpiły pewne komplikacje. Dziennikarka „Pytania na śniadanie” starała się wierzyć, że to pomyłka i walczyła o ciążę, jednak wyniki były tak złe, że nie dawano przyszłej mamie nadziei na urodzenie dziecka.

- Dowiedziałam się, że jest tak źle, że ta wada genetyczna w ogóle nie daje nadziei. [...] Gdy przestało bić serduszko mojej córeczki, jeszcze przez kilka dni musiałam nosić ją, mimo że wiedziałam, że już nie żyje, aż w końcu poroniłam. Wiecie, że w niedzielę prowadziłam koncert, a dzień wcześniej wyszłam ze szpitala. To był najgorszy dzień w moim życiu – podzieliła się na Instastory.

Zobacz także:  Żona Jakuba Rzeźniczaka poroniła? Szokujące wyznanie piłkarza

Aleksandra Grysz straciła ciążę

Aleksandra Grysz pod koniec nagrania łamiącym się głosem mówiła, że na szczęście ma odpowiednie wsparcie – na przykład trafił się jej wspaniały lekarz, który codziennie dopytuje o stan psychiczny i fizyczny swojej pacjentki. Gwiazda TVP stwierdziła, że musi przepracować tę tragedię, ale teraz trudno jest jej wyjść do ludzi. Zaoferowała też swoje wsparcie kobietom, które są w podobnej sytuacji. Na Instagramie pojawił się też pożegnalny wpis z krótkim filmikiem, na którym widać malucha na USG i szczęśliwą dziennikarkę.

- Kochana córeczko… Nie było nam dane nacieszyć się sobą zbyt długo. Po ponad 2 tygodniach walki o Twoje zdrowie i życie odeszłaś. To był najtrudniejszy czas w naszym życiu - pełen bólu, strachu, łez, niezrozumienia, niewyobrażalnego cierpienia… Ale nie tak chcemy Cię zapamiętać. W końcu za nami także całe 3 najpiękniejsze wspólnie spędzone miesiące. Pamiętamy dokładnie każdy dzień. Codziennie śledziliśmy, jak się rozwijasz, byliśmy z Ciebie tacy dumni! - pisała Aleksandra Grysz.

- Kiedy myślimy o Tobie córeczko… płaczemy, ale nie smucimy się. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy spędzić z Tobą ten czas. Zmieniłaś nas na zawsze, nauczyłaś tak wiele… Już zawsze będziesz naszym dzieciątkiem, naszym aniołkiem, naszą córeczką. Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kochamy i jak bardzo za Tobą tęsknimy. Teraz odpoczywaj. Mama i Tata – czytamy na Instagramie.

Redakcja poleca

Dziennikarka jeszcze w nagraniu mówiła, że nie chciała robić ze swojej ciąży tajemnicy i z niecierpliwością czekała, aż radośnie ogłosi radosną nowinę. Teraz długo zbierała się, aby opisać, co stało się w jej życiu. Pod postem pojawiło się mnóstwo słów wsparcia. Niektórzy pocieszali dziennikarkę i wirtualnie przytulali, inni dzielili się swoimi równie tragicznymi historiami.

Gwiazdy, które straciły dziecko
10 Zobacz galerię
fot. STANISLAW KOWALCZUK/EAST NEWS, VIPHOTO/East News, PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EAST NEWS, TRICOLORS/East News