Weronika Marczuk poroniła dziewięć razy. „Najtrudniejsze, kiedy chowaliśmy bliźniaki”
Weronika Marczuk długo starała się o dziecko. Kiedy w końcu została mamą, otworzyła się na temat bolesnych wydarzeń z przeszłości. Wyznała, że kilkukrotnie straciła ciąże. Niedawno gościła w podcaście „Tato, no weź!”, w którym ponownie opowiedziała o długiej i niezwykle trudnej drodze do macierzyństwa.

W styczniu 2020 roku Weronika Marczuk została mamą. Na świat przyszła jej córeczka, Ania, a jej narodziny były dla eksmałżonki Cezarego Pazury spełnieniem marzeń. W przypadku Marczuk droga do macierzyństwa wcale nie była łatwa.
Weronika Marczuk przeżyła koszmar. Poroniła dziewięć razy
Była żona Cezarego Pazury gościła w podcaście „Tato, no weź!”. Opowiedziała w nim między innymi o tym, jak dużo cierpienia kosztowały ją próby sprowadzenia na świat potomka. Weronika Marczuk korzystała m.in. z metody in vitro, jednak kilkukrotnie straciła zapoczątkowane w ten sposób ciąże.
– W moim przypadku dziewięć razy. A nie wspomnę o takich „pomiędzy” rzeczami, których nie traktuję nawet w całym cyklu – powiedziała Marczuk.
Niezwykle bolesnym przeżyciem była dla niej utrata ciąży bliźniaczej. Weronika Marczuk wyznała, że w tym przypadku naprawdę trudno było jej się pogodzić ze stratą. Od planowanego terminu porodu dzieliły ją tygodnie, w związku z czym wybrała już imiona dla dzieci.
– Ja tylko cierpiałam strasznie, że tracę dzieci. Traktowałam je jako dzieci, a nie jako część drogi. To było najtrudniejsze, kiedy chowaliśmy bliźniaki. Były w siódmym miesiącu, to już dzieci trzyma się w ręku i to było bardzo, bardzo straszne – tłumaczyła Weronika Marczuk.
Weronika Marczuk została mamą
Dziś Weronika Marczuk najgorsze doświadczenia ma już za sobą. Od trzech lat spełnia się w roli mamy. Ci, którzy śledzą jej poczynania w mediach społecznościowych, niejednokrotnie mieli okazję przekonać się, że mała Ania jest jej oczkiem w głowie. Na instagramowym profilu gwiazdy możemy znaleźć mnóstwo zdjęć i filmów, na których została uwieczniona jej pociecha.
„Dziś dokładnie 2 latka. Nie było lepszego dnia w moim życiu niż 17.01.20. Dziś, jak i w przyszłości tego dnia zostawimy wszystkie inne sprawy i celebrujemy każdą wspólną minutę, Aneczko! Bądź zdrowa i szczęśliwa. Kochamy Cię bardzo jak i każdy, kto już Cię zna” – możemy przeczytać w jednym z jej postów.
Źródła: RadioZET.pl