Obserwuj w Google News

Koszmar Moniki Janowskiej powrócił. Stalkerka z nożem stoi pod jej domem!

Anna Skalik
2 min. czytania
14.04.2023 12:47

Żona Roberta Janowskiego wciąż nie może spać spokojnie. Stalkerka ciągle daje o obie znać. Monika Janowska znów opublikowała dramatyczny wpis, w którym grzmi na polską policję, drżąc o swoje życie.

Monika Janowska i Robert Janowski
fot. Jerzy Dudek/Dzien Dobry TVN/East News

Koszmar Moniki i Roberta Janowskich trwa już ponad dziesięć lat. To wtedy w mediach pojawiły się pierwsze doniesienia o tym, że psychofanka prezentera "Jaka to melodia" zagraża bezpieczeństwu jego bliskich - a najbardziej jego ukochanej żony. Stalkerka już nie raz została ukarana, odbyła także pobyt w zamkniętym ośrodku. Niestety, koszmar Janowskich powrócił. Kobieta nadal nie odpuszcza, a Monice Janowskiej ręce opadają z bezsilności. Teraz, pogrążona w smutku i bezradności żona Roberta Janowskiego opublikowała mocny wpis, w którym wyśmiewa działania polskiej policji.

Żona Roberta Janowskiego znów cala w strachu. Stalkerka wróciła

Ostatnio Monika Janowska podzieliła się na Instagramie gorzkim wpisem, w którym komentuje absurdalne jej zdaniem zatrzymanie Babci Kasi (Katarzyny Augustyniak - kobiety znanej z udziału w antyrządowych protestach, Strajku Kobiet itp. - przyp. aut.), która ostatnio wraz z grupą ludzi składała wieniec "ofiarom Lecha Kaczyńskiego" przy okazji kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Na zdjęciu, które Janowska dodała do wpisu, widać starszą Augustyniak wynoszoną przez grupę policjantów. Żona Roberta Janowskiego zachodzi w głowę nad działaniami policji, która zamiast być, tam gdzie powinna - na przykład chronić ją przed stalkerką - zajmuje się pacyfikowaniem pokojowych demonstracji.

Redakcja poleca

Monika Janowska w gorzkim wpisie nie szczędziła funkcjonariuszom kąśliwych uwag. Zwraca uwagę, że przez stalkerkę przez cały tydzień nie mogła wyjść z domu.

- O! Tu jesteście! A ja Wam tyłek zawracam jakąś dziewczyną z nożem w ręku, kiedy Wy zarobieni. Gdybym wiedziała, że macie nakaz Babcię Kasię na rękach nosić, przysięgam, nie pisnęłabym ani słowem - przekazała w gorzkim żarcie. Niech stoi dziewczę pod chałupą nawet tydzień, a co mi tam. Przymusowy areszt domowy jeszcze nikomu nie zaszkodził! Co ja taka strachliwa się nagle zrobiłam, nie wiem. Na łeb mi nie kapie, lodówka pełna, ciepełko... czego się czepiam? - żali się żona Roberta Janowskiego.

W kolejnych słowach drwi z policji i ich "prawdziwych" obowiązków, pełnych ryzyka:

- Wy to macie dopiero zagrożenie? Cholera wie, co taka starsza Pani ma za paznokciami? Pięcioro Was, widzę i podziwiam odwagę? A co by było jakby nagle Babcia wyskoczyła z butów i Was zaatakowała saszetką? Dostać w pysk z damskiej torebki, nie życzę nikomu. Serio, jesteście wielcy! A ja dumna! Nasza Władza!! Nasi Stróże Prawa! Obrońcy Sprawiedliwości! Proszę Państwa, to oni! Bohaterowie Narodu! Brawo! - kpi Monika Janowska.

Pod wpisem żony prezentera pojawiło się wiele komentarzy pełnych poparcia dla jej słów, a także pełnych współczucia dla trudnej sytuacji, w której wraz z mężem znajdują się od kilkunastu lat. Wiele osób jest zszokowanych, że polskie organy nie radzą sobie z kobietą, która groziła żonie Janowskiego i wciąż, mimo licznych kar prześladuje Janowskich.

W ostatnich dniach Monika Janowska dodała w sieci kilka wpisów, w których grzmi na policję. Wcześniej zwróciła się do policji wprost i stwierdziła, że ma dość kroków prawnych, które zawodzą.