Maciej Stuhr zaszokował na Orłach 2020? "Wiecie, z kogo chciałbym zażartować"
Maciej Stuhr już po raz dziewiąty pełnił rolę konferansjera podczas uroczystej gali rozdania nagród filmowych Orły. Znany z ciętego humoru i zamiłowania do politycznych aluzji aktor po raz kolejny zaskoczył. Czy pozwolił sobie na żarty z władzy?
Za nami Orły 2020, uroczysta gala wręczenia nagród filmowych, w środowisku nazywanych często "polskimi Oscarami". Wydarzenie cieszy się ogromnym zainteresowaniem nie tylko środowiska filmowego, ale także widzów, którzy trzymają kciuki za swoich faworytów.
Uroczystą galę wręczenia Orłów 2020 po raz kolejny poprowadził Maciej Stuhr. Popularny aktor już po raz 9. pełnił rolę konferansjera. Stuhr znany jest z poczucia humoru i krytykowania obozu rządzącego. Głośno było między innymi o filmie, w którym szydzi z gestu posłanki Lichockiej. Nic dziwnego, że wiele osób zastanawiało się, czy podczas gali także popisze się odważnym żartem.
Orły 2020: Maciej Stuhr żartował z polityków?
Początek przemowy Macieja Stuhra podczas Orłów 2020 zapowiadał, że aktor nie oszczędzi polityków. Aktor zapowiedział, że sam boi się tego, co może powiedzieć, podobnie jak część zgromadzonych.
- Zanim zaczniemy, mam do was pytanie, bez żadnego trybu. Boicie się? (...) Wiecie, z kogo chciałbym zażartować. Tam za kotarką się boją. Producent się boi, wóz transmisyjny się boi, nawet Maja Komorowska w pierwszym rzędzie się boi. Nawet ja się boję, co powiem. Mam jedną propozycję: przestańmy się bać - zaapelował gwiazdor.
Ku zdziwieniu fanów Stuhr podarł kartkę, na której prawdopodobnie zapisane miał żarty. Poinformował, że podczas wieczoru poświęconego filmowi i filmowcom nie będzie żartów politycznych.
- "Nie bądź obojętny" i bądź czuły", to dwa najważniejsze przykazania idące ostatnio z Polski w świat - powiedział, nawiązując do przemowy Olgi Tokarczuk podczas odbierania Nagrody Nobla.
Kto wie, czy w ten sposób Maciek nie zaskoczył fanów jeszcze bardziej.
RadioZET.pl/MF
Tu się dzieje
