Anna Lewandowska poruszona dramatem Natalii Maliszewskiej na igrzyskach. "Serce pęka!"
Anna Lewandowska przejęła się sprawą Natalii Maliszewskiej na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie 2022. Gdy po testach na COVID-19 udział naszej łyżwiarki w zawodach stanął pod znakiem zapytania, trenerka nie omieszkała zamieścić komentarza w social mediach. Żonie Roberta pękło serce.
Anna Lewandowska, podobnie jak wielu Polaków, gorąco kibicuje naszym sportowcom na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie 2022, które rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu. Przed nami kilka szans na medale, w tym w łyżwiarstwie szybkim, gdzie nadzieję na złoto związane są ze startem Natalii Maliszewskiej.
Niestety już na początku imprezy pojawiły się problemy. Maliszewska nie została d opuszczona do startu w eliminacjach na dystansie 500 m w short tracku. Powodem był pozytywny test na obecność koronawirusa. Kolejne wyniki były na przemian pozytywne i negatywne. Udział Polki w igrzyskach nagle stanął pod znakiem zapytania, co zmartwiło rzesze polskich kibiców, w tym także Annę Lewandowską, która mocno trzyma kciuki za naszą zawodniczkę. Gdy internauci zaczęli przesyłać słowa wsparcia dla Natalii Maliszewskiej, Lewa także podzieliła się komentarzem na temat dramatu Polki. Trenerka nie ukrywa, że bardzo współczuje łyżwiarce.
Anna Lewandowska wspiera Natalię Maliszewską na Zimowych Igrzyska Olimpijskich w Pekinie
Anna Lewandowska startowała kiedyś w zawodach w karate i walczyła o medale na światowych imprezach, dlatego dobrze wie, co to znaczy dla zawodnika stracić szanse na start w najważniejszym momencie. Nic dziwnego, że dramat Natalii Maliszewskiej tak bardzo ją poruszył, szczególnie że łyżwiarka została wyeliminowana przez okoliczności od niej niezależne.
Serce pęka!!!!! Natalia wczoraj miała startować na Igrzyskach... Faworytka do medalu... @natmaliszewska trzymaj się! - napisała na Instastories Anna.
W weekend Natalia Maliszewska opublikowała poruszający wpis w social mediach, w którym opisała swoją przeprawę z testami.
Jest mi tak cholernie ciężko się odezwać i cokolwiek powiedzieć. Dać znać, że żyję, choć uważam, że coś we mnie wczoraj umarło. Od ponad tygodnia żyję w strachu... A te wahania nastrojów, płacz, który pozbawia mnie tchu, sprawiają, że nie tylko ludzie wokół mnie się o mnie martwią. Ale ja sama. Wiem, że dużo osób nie rozumie tej sytuacji. Testy pozytywne, negatywne, testy bliskie wyjścia z izolacji, nagle testy pozytywne z wynikami, które kwalifikują mnie do leżenia w szpitalu pod respiratorem. Później znowu dobre wyniki i szansa na warunkowe zwolnienie. Później totalna klapa. Brak możliwości... Nadzieja umarła. Ostatecznie w dzień startu o 3 w nocy ludzie wyciągają mnie z izolatki - napisała polska zawodniczka.
Ta noc to był horror. Spałam w ubraniu, bo bałam się, że ktoś za chwilę zabierze mnie znowu do izolatki. Przez zasłony wyglądałam tylko trochę. Jednym okiem, bo bałam się, że ktoś mnie zobaczy. Później wielka nadzieja. Pakuję się na lodowisko, startuję! Rozpakowuję ubrania, rozwieszam strój... I nagle wiadomość, że oni się jednak pomylili! Że jednak nie powinni wypuszczać mnie z izolatki! Że jednak jestem zagrożeniem! Że nie mogę wystartować. Muszę wracać jak najszybciej do wioski...
Polka wciąż ma szanse wystartować w środowych zawodach na 1000 m, ale po ostatnich przejściach a wątpliwości, czy to się uda.
Ja też tego nie rozumiem. W nic już nie wierzę. W żadne testy. W żadne Igrzyska. Jest to dla mnie jeden wielki ŻART. Mam nadzieję, że ten, kto tym steruje, nieźle się przy tym bawi... Mój mózg i moje serce więcej już nie zniesie. A Wam dziękuję. Do usłyszenia niedługo - zakończyła.
Na szczęście według najnowszych informacji Natalia Maliszewska została dopuszczona do najbliższego startu. Wróciłam! - przekazała na Instagramie łyżwiarka, wywołując ogromną radość wśród fanów. Anna Lewandowska nie omieszkała odnotować tej pomyślnej wiadomości na swoim Instastories, opatrując repost wesołymi ikonkami.
Ivan Komarenko nazwał Maliszewską "frajerką". Mocna odpowiedź Pawła Fajdka
Gwiazdy nago: Top 10 aktorek i aktorów, którzy nie bali rozebrać się przed kamerą [ZDJĘCIA]
Tu się dzieje
