0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Norbi wyśmiany w sieci. Wokalista wyjaśnia, że na imprezie nie pojawił się w roli wykonawcy

2 min. czytania
17.06.2022 13:30

Norbi wyśmiany w internecie za występ podczas Święta Gminy Alwernia. Pod sceną pojawiło się zaledwie kilka osób. Wokalista odpowiedział na złośliwe komentarze.

Norbi
fot. Damian Klamka/East News

Norbi wystąpił podczas Święta Gminy Alwernia. Impreza miała miejsce 11 czerwca na terenie lokalnego Stadionu Miejskiego. Po wydarzeniu w sieci pojawiły się nagrania z występu znanego wokalisty.

Norbi wyśmiany za występ w Alwerni. Czy słusznie?

Komentujący wideo zwrócili uwagę na fakt, że występ Norbiego nie cieszył się szczególnym zainteresowaniem. Obecni na imprezie zdecydowanie chętniej udawali się w stronę namiotów z gastronomią.

Sieć zalała fala okrutnych szyderstw i złośliwych komentarzy w stronę wokalisty. Po raz kolejny pojawiły się głosy, że artysta jest zdesperowany i nie może pogodzić się, że lata świetności są już za nim.

Redakcja poleca

Opinie były o wiele bardziej uzasadnione kilka lat temu, kiedy faktycznie wokalista zniknął z show-biznesu. Dzisiaj złośliwości dziwią, bo chociaż w roli piosenkarza artysta jest w tym samym punkcie kariery, co przed laty - w TVP pełni rolę jednego z najbardziej rozchwytywanych prezenterów. Aktualnie Norbi prowadzi "Koło Fortuny", wcześniej zajął miejsce Roberta Janowskiego w "Jaka to melodia?". Od 2020 roku współprowadzi poranne pasmo "Obudź się!" w lokalnej stacji Radio Rekord FM nadającej z Radomia.

Norbi wyśmiany w sieci. Artysta wyjaśnił, w jakiej roli pojawił się na imprezie

Sam zainteresowany od lat wykazuje się ogromnym dystansem do swojego zawodu. Już 7 lat temu Norbi w wywiadach podkreślał, że rozumie szyderstwa, ale sam nie czuje wstydu przed graniem na małych imprezach. Szczerze wyznał również, że robi to dla pieniędzy.

Po sytuacji w Alwerni Norbi został poproszony przez portal NaTemat o komentarz. Okazało się, że artysta nie przyjechał na wydarzenie w roli wykonawcy.

Na tę imprezę nie byłem zaproszony jako wykonawca, ale prowadzący. Jednak zawsze przy takich okazjach wystąpię z kilkoma kawałkami. I tak też było tym razem. Organizator poprosił mnie, czy również bym nie zaśpiewał, więc zagrałem cztery piosenki, zapowiedziałem gwiazdę wieczoru, czyli Mateusza Mijała i pojechałem dalej. A sam filmik nie był zmanipulowany - tak po prostu wyglądało. Nie musiałem występować, ale jako "bezobciachowiec" zrobiłem to, bo to lubię i nie ma w tym większej filozofii.