Obserwuj w Google News

“Uśmiechnij się”, czyli odrobiona lekcja horroru. Oceniamy debiut Parkera Finna [RECENZJA]

3 min. czytania
30.09.2022 18:45

“Uśmiechnij się” – zaprasza nas tytuł nowego horroru, który ściągnie wam sen z powiek. Uśmiech będzie bowiem ostatnią rzeczą, o której będziecie myśleć podczas seansu, gdy twórca umiejętnie zmiksuje na waszych oczach motywy znanych i lubianych horrorów ostatnich lat. Oceniamy film Parkera Finna.

Uśmiechnij się - kadr z filmu
fot. materiały prasowe UIP

Dr. Cotter (niezła Sosie Bacon) niemal codziennie bierze dwie zmiany na oddziale psychiatrycznym dużego szpitala, w którym pracuje. Jest przemęczona, ale jak mówi jej partner “kocha bycie lekarzem i mogłaby to robić nawet za darmo”. Gdy szef zauważa przez ile godzin pracowała na ostatnich zmianach, wysyła ją do domu. Kobieta wychodzi, ale w jej biurze dzwoni telefon, więc… bohaterka wraca, by go odebrać. Tak zaczyna się akcja filmu “Uśmiechnij się”, który wielokrotnie nas zaskoczy.

Uśmiechnij się - kadr z filmu
fot. fot. materiały prasowe UIP
Redakcja poleca

"Uśmiechnij się" – miks nawiązań

“Smile”, debiutującego w długim metrażu Parkera Finna, to ciekawy koktajl stylistyczny i tematyczny horrorów, które spodobały się widzom w ostatnich latach. Scenariusz momentami wygląda wręcz, jak stworzony przez sztuczną inteligencję i algorytm, który dobrał odpowiednie elementy, sprawdzone w ostatnich latach w najbardziej kasowych filmach.

Czego tu bowiem nie ma? Trauma z dzieciństwa, która daje dodatkowe podłoże psychiczne dla oglądanych zdarzeń, rodem z “elevated horroru”, który jest równocześnie thrillerem psychologicznym. Sceny jak z “Sinister” Scotta Derricksona, uznanego niedawno przez naukowców za najstraszniejszy horror w dziejach, znajdują się tu obok pomysłów z “MEN” Alexa Garlanda, “Coś za mną chodzi” Davida Roberta Mitchella czy filmów z serii “Resident Evil” Paula W.S. Andersona. Przy tym wszystkim “Smile” ma także punkty zbieżne ze znakomitym, przeszarżowanym i piekielnie dobrze przemyślanym „Malignant” (pol. „Wcielenie”) Jamesa Wana, które samo w sobie bawiło się już znanymi tropami. Ba! Są tu nawet sceny z rozmową przez telefon stacjonarny, przywodzące na myśl klasyczny wstęp do „Krzyku” Wesa Cravena. Mimo tej wielości tropów i styli, dzieło Finna nie jest bezduszną sumą motywów znanych z tamtych filmów, ale także samodzielną, wiarygodną i oddychającą życiem historią, która angażuje, zaskakuje i rzeczywiście przeraża. 

Uśmiechnij się - kadr z filmu
fot. fot. materiały prasowe UIP

"Uśmiechnij się" - recenzja. Oceniamy nowy przerażający horror

Miszmasz form i wizualnych nawiązań tworzy smakowity koktajl, a „Smile” zdecydowanie spełnia też główne założenia horroru – momentami prawdziwie przeraża, stosując do tego różnorodne taktyki. Nie boi się umiejętnie wykorzystywać jump-scare’ow, a równocześnie podbudowywać wydarzeń tajemnicą, wynikającą z przeszłości. Zresztą chyba najstraszniejszy moment  w tym filmie to ten, który jest najbardziej spokojny i stonowany. Bohaterka stoi we własnej kuchni i rozgląda się po ciemnym mieszkaniu. Gdy patrzy w kąt, widzi tam sylwetkę dziewczyny, która kilka godzin wcześniej na jej oczach popełniła samobójstwo. Teraz jednak stoi w kącie i patrzy się przed siebie. Nie porusza się, nie wykonuje żadnych gestów, po prostu tam jest. To jednak wystarcza, by bohaterka oraz sami widzowie oblali się zimnym potem i autentycznie przerazili tym, co za chwilę się stanie. To proste zagranie poprowdzone jest niezwykle umiejętnie i całą swoją siłę czerpie właśnie ze swojej prostoty. Dzięki temu moment ten zostaje w głowie i na długo potrafi prawdziwie przerazić widza. Scena ta mówi bowiem, że zło czai się w ciemności i po prostu na ciebie patrzy, czekając na odpowiedni moment, by wykonać swój ruch. Proste, acz piekielnie skuteczne.

Choć film jest odrobinę za długi (co aż tak nie powinno szokować przy dwóch godzinach trwania), umiejętnie potrafi nastraszyć i przyprawić o szybsze bicie serca. Niby nic szczególnego, niby nic czego już nie widzieliśmy w tej lub innej wersji na ekranie, ale działa, bawi i straszy. Paker Finn zdał lekcję z horroru i już nie mogę się doczekać, co pokaże nam  w przyszłości.

Ocena: 7/10

Czytaj także: Splat! Film Fest – znamy program polskiego festiwalu horrorów. Kiedy odbędzie się impreza? [LISTA]

RadioZET.pl

Inni Ludzie - kadr z filmu
12 Zobacz galerię
fot. materiały prasowe Warner Bros.