0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Dramat gwiazdora "Euforii", który zmarł młodo. Twórca serialu próbował mu pomóc

4 min. czytania
26.09.2023 17:06

Sam Levinson - twórca serialu "Euforia", odniósł się do śmierci Angusa Clouda - jednego z gwiazdorów hitu HBO. Wielokrotnie chciał mu pomóc wyjść z nałogu.

Angus Cloud
fot. Backgrid/East News

Angus Cloud zmarł pod koniec lipca 2023 roku po przypadkowym przedawkowaniu wielu środków, w tym narkotyków. Sam Levinson - twórca, hitu w którym grał młody aktor, postanowił skomentować jego odejście.

Angus Cloud mógł żyć? Twórca "Euforii" chciał pomóc aktorowi

Śmierć Clouda wstrząsnęła nie tylko fanami serialu "Euforia", ale również całym światem. 25-letni aktor, który stał u progu sławy, zmarł niespodziewanie, zostawiając swoich bliskich. Raport z sekcji zwłok wykazał, że artysta tuż przed śmiercią zażył śmiertelną dawkę metamfetaminy, fentanylu, kokainy i benzodiazepinu. Nie było to jednak samobójstwo.

Twórca "Euforii" - hitu HBO Max, w którym Cloud grał u boku Zendayi, w rozmowie z People odniósł się do tragicznej śmierci aktora, któremu zapewnił rozpoznawalność. Levinson opowiedział o zmaganiach Clouda z uzależnieniem od narkotyków w trakcie trwania zdjęć do serialu. Jak wyznał, próbował mu pomóc wyjść na prostą. Pewnego dnia Levinson zauważył, że Cloud nie jest w najlepszej formie.

- Spojrzałem mu w oczy i wiedziałem, że nie radzi sobie - powiedział Levinson. - Byłem już w takich sytuacjach, gdy próbowałem komuś pomóc wyjść z narkotyków. Powiedziałem mu tylko: "Uwielbiam z tobą pracować. Mamy zaplanowany ten niesamowity sezon i tak dalej, ale musisz być trzeźwy, bo muszę na tobie polegać" - wspomina twórca "Euforii".

Redakcja poleca

Angus Cloud był na odwyku podczas zdjęć do "Euforii"

Gwiazdor trafił na 30-dniowy odwyk w szpitalu, a następnie 3 miesiące leczył się ambulatoryjnie. HBO pokryło wszystkie koszty z tym związane. Dzięki temu Cloud wrócił do serialu, ale po nakręceniu pięciu odcinków 1. sezonu ponownie musiał przejść odwyk. Nie stracił jednak pracy. Ta sytuacja była możliwa dzięki interwencji Levinsona, który wpłynął na aktora słowami: "Musisz zgłosić się o pomoc i to natychmiast".
Tuż po zakończeniu zdjęć do odcinka Levinson i jego żona zawieźli Clouda na leczenie. Twórca "Euforii" wspomina, co sądził na temat aktora. - Zawsze czułem, że nie pragnął [trzeźwości - przyp. red.] tak bardzo, jak my wszyscy tego dla niego pragnęliśmy - wyznał. - W takim momencie sprawa staje się trudna, ponieważ cały świat może tego dla ciebie chcieć. Ale on tego nie chciał. To po prostu autodestrukcyjna strona uzależnienia, która przewyższa wszystko. Ale nie można rezygnować z ludzi. Nie chciałem pozwolić, żeby ktokolwiek z niego zrezygnował - powiedział Levinson.

Reżyserowi tak bardzo zależało na Cloudzie, że postanowił zmienić pierwotny scenariusz, w którym bohater grany przez aktora miał umrzeć. - Angus miał umrzeć pod koniec pierwszego sezonu, ale tak cholernie go kochałem - zdradza Levinsosn.  - Pierwszą rzeczą, jaką u niego zauważyłem, były oczy Paula Newmana… i jego taśma z przesłuchania, na której powiedział, że nazywa się Angus Cloud i ma metr siedemdziesiąt pięć wzrostu. To mnie zabiło. Był doskonały. Myślę, że częścią problemu jest to, że czasami stawiam aktorów przed serialem - wspomina twórca.

- Więc pomyślałem: "OK, nie mogę go zabić, bo w takim razie co by go spotkało?" - powiedział reżyser. Po zakończeniu drugiego sezonu Levinson i Cloud odbyli długą rozmowę. Twórca "Euforii" powiedział aktorowi, że nie zostanie wpuszczony na plan, jeśli nie będzie trzeźwy. Cloud miał zapewniać, że już jest z nim wszystko w porządku. Ale Levinson wiedział, że jest inaczej. - W tamtym momencie widziałem, że nie był zainteresowany [trzeźwością - przyp. red.]. Nie miał zamiaru nic zrobić i nie chciał pomocy - wspomina.

Redakcja poleca

Angus Cloud: najważniejsze osiągnięcia

Urodził się 10 lipca 1998 roku w Oakland. Cloud uczęszczał do Oakland School for the Arts, gdzie poznał Zendayę. W 2013 roku wpadł do kiepsko oświetlonego dołu budowalnego. W wyniku upadku doznał uszkodzenia mózgu.

W roku 2019 dostał rolę Fezco w serialu "Euforia". Dzięki niej zyskał międzynarodową rozpoznawalność. Jennifer Venditti, reżyserka castingu serialu HBO, zauważyła go w restauracji i zaproponowała pracę. Początkowo uznał, że to oszustwo. W końcu jednak zgodził się na występ w produkcji.

Wcielał się w dobrodusznego dilera narkotyków, który często udzielał wskazówek moralnych wielu głównym bohaterom serialu. Został doceniony zarówno przez widzów, jak i krytyków. Z tego powodu w 2. sezonie "Euforii" jego rola została powiększona. Poza hitem HBO Max brał udział w serialu "The Perfect Woman", filmach "North Hollywood" i " The Line" oraz kilku teledyskach. Zagrał też w nieskończonych jeszcze produkcjach - horrorze "Your Lucky Day", dramacie "Freaky Tales" i niezatytułowanym filmie Universal Pictures o jednym z klasycznych potworów. Trudno powiedzieć, czy Cloud skończył pracę na planach nadchodzących tytułów, a więc, czy pośmiertnie zobaczymy go jeszcze na ekranie.

Nie przegap
Kurt Cobain
8 Zobacz galerię
fot. East News