Obserwuj w Google News

Reni Jusis popłakała się. Piosenkarka ujawniła historię sprzed lat: „Bałam się”

2 min. czytania
26.05.2023 10:31

Reni Jusis podbiła serca słuchaczy elektroniczną płytą „Trans Misja”, którą promował wielki przebój „Kiedyś Cię znajdę”. Od premiery albumu minęło już blisko 20 lat. Z tej okazji artysta wydała go na limitowanym, białym winylu. O kultowym krążku Reni Jusis opowiedziała w Radiu ZET. Zdradziła również pewną historię sprzed lat.

Reni Jusis Radio ZET
fot. Radio ZET

Reni Jusis nie trzeba przedstawiać fanom polskiej muzyki elektronicznej. Piosenkarka ma na swoim koncie wiele udanych płyt, ale to właśnie progresywny album „Trans Misja” z 2003 roku sprawił, że na punkcie muzyki klubowej Jusis oszalała cała Polska. Krążek zgarnął m.in. prestiżowego Fryderyka w kategorii album roku dance/elektronika/muzyka klubowa.

Redakcja poleca

Reni Jusis popłakała się. Ujawniła historię sprzed lat: „Bałam się”

Reni Jusis gościła w audycji „Plus/Minus Lista Radia ZET Extra”, gdzie opowiedziała Marcinowi Wojciechowskiemu o słynnej płycie, a także utworze „Kiedyś Cię znajdę”, który podbił listy przebojów i stał się jednym z najważniejszych hitów w całej karierze gwiazdy.

Jak się okazuje, Jusis nie była początkowo przekonana do promowania albumu singlem „Kiedyś Cię znajdę”. Co więcej, artystka była wręcz załamana decyzją wytwórni.

Bardzo dużo zawdzięczam tej płycie. Przez trzy lata jeździliśmy non stop z koncertami, które cieszyły się ogromnym powodzeniem. Singiel „Kiedyś Cę znajdę” stał się piosenką, która do dzisiaj można usłyszeć w radiach. Płyta miała dużo charakterystycznych syntezatorów i mocniejszych brzmień. Kiedy dowiedziałam się od wytwórni, że wybierają „Kiedyś Cię znajdę” na singiel, poryczałam się. Pomyślałam sobie: „No nie, wybrali najprostszą piosenkę. To w ogóle nie jest reprezentatywne dla całej płyty”. To powie ludziom, że ta płyta jest zupełnie inna, bardziej popowa, a przecież jest jednak bardzo elektroniczna. Może to jest błąd. Miałam dużo skrajnych myśli. Bałam się, ale jednak to był dobry wybór. Pomogło nam to bardzo w promocji.

Po latach od sukcesu utworu wokalistka przyznaje, że tak przebojowe single są potrzebne i bardzo pomagają w rozwoju kariery: „Takie bangery bardzo ułatwiają granie tras koncertowych, co jest dla nas największą nagrodą. Siedzenie w studiu jest fantastyczne, ale trwa zaledwie kilka miesięcy, a później są lata z tą muzyką na scenie”.

Pełna rozmowa z Reni Jusis w Radiu ZET dostępna jest poniżej: