Reni Jusis popłakała się. Piosenkarka ujawniła historię sprzed lat: „Bałam się”
Reni Jusis podbiła serca słuchaczy elektroniczną płytą „Trans Misja”, którą promował wielki przebój „Kiedyś Cię znajdę”. Od premiery albumu minęło już blisko 20 lat. Z tej okazji artysta wydała go na limitowanym, białym winylu. O kultowym krążku Reni Jusis opowiedziała w Radiu ZET. Zdradziła również pewną historię sprzed lat.
![Reni Jusis Radio ZET](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/radio/reni-jusis-poplakala-sie-piosenkarka-ujawnila-historie-sprzed-lat-balam-sie/21027781-1-pol-PL/Reni-Jusis-poplakala-sie.-Piosenkarka-ujawnila-historie-sprzed-lat-Balam-sie_content.jpg)
Reni Jusis nie trzeba przedstawiać fanom polskiej muzyki elektronicznej. Piosenkarka ma na swoim koncie wiele udanych płyt, ale to właśnie progresywny album „Trans Misja” z 2003 roku sprawił, że na punkcie muzyki klubowej Jusis oszalała cała Polska. Krążek zgarnął m.in. prestiżowego Fryderyka w kategorii album roku dance/elektronika/muzyka klubowa.
Reni Jusis popłakała się. Ujawniła historię sprzed lat: „Bałam się”
Reni Jusis gościła w audycji „Plus/Minus Lista Radia ZET Extra”, gdzie opowiedziała Marcinowi Wojciechowskiemu o słynnej płycie, a także utworze „Kiedyś Cię znajdę”, który podbił listy przebojów i stał się jednym z najważniejszych hitów w całej karierze gwiazdy.
Jak się okazuje, Jusis nie była początkowo przekonana do promowania albumu singlem „Kiedyś Cię znajdę”. Co więcej, artystka była wręcz załamana decyzją wytwórni.
– Bardzo dużo zawdzięczam tej płycie. Przez trzy lata jeździliśmy non stop z koncertami, które cieszyły się ogromnym powodzeniem. Singiel „Kiedyś Cę znajdę” stał się piosenką, która do dzisiaj można usłyszeć w radiach. Płyta miała dużo charakterystycznych syntezatorów i mocniejszych brzmień. Kiedy dowiedziałam się od wytwórni, że wybierają „Kiedyś Cię znajdę” na singiel, poryczałam się. Pomyślałam sobie: „No nie, wybrali najprostszą piosenkę. To w ogóle nie jest reprezentatywne dla całej płyty”. To powie ludziom, że ta płyta jest zupełnie inna, bardziej popowa, a przecież jest jednak bardzo elektroniczna. Może to jest błąd. Miałam dużo skrajnych myśli. Bałam się, ale jednak to był dobry wybór. Pomogło nam to bardzo w promocji.
Po latach od sukcesu utworu wokalistka przyznaje, że tak przebojowe single są potrzebne i bardzo pomagają w rozwoju kariery: „Takie bangery bardzo ułatwiają granie tras koncertowych, co jest dla nas największą nagrodą. Siedzenie w studiu jest fantastyczne, ale trwa zaledwie kilka miesięcy, a później są lata z tą muzyką na scenie”.
Pełna rozmowa z Reni Jusis w Radiu ZET dostępna jest poniżej: