Znamy zagraniczną gwiazdę Sylwestra TVP. Kim chcą zastąpić Mel C?
Telewizja Polska ma spory problem. Po rezygnacji z występu Mel C pojawienie się na „Sylwestrze Marzeń” TVP gwiazdy światowego formatu stanęło pod znakiem zapytania. Stacja ma robić wszystko, by opanować kryzys.
Melanie C zrezygnowała z sylwestrowego występu w TVP, nie chcąc popierać wartości promowanych przez Telewizję Publiczną. Stacja ma niemały problem i po wydaniu mocnego oświadczenia rozpoczyna poszukiwania zastępstwa dla byłej członkini grupy Spice Girls. Jeżeli Telewizji Polskiej uda się znaleźć artystę, prawdopodobnie ogłosi to w ostatniej chwili. Pojawiają się bowiem obawy, że kolejna gwiazda może odwołać występ, jeżeli tylko przeczyta, dlaczego Mel C go odmówiła. Kto jest brany pod uwagę przez organizatorów Sylwestra TVP?
Melanie C odwołała występ na „Sylwestrze Marzeń”. TVP poszukuje zastępstwa
Pojawiły się już plotki, że Mel C wcale nie miała być główną zagraniczną gwiazdą Sylwestra TVP. Niestety trudno uwierzyć w te doniesienia. Na Woronicza miały rozpocząć się bowiem poszukiwania winnego za sylwestrową klapę. Pracę może nawet stracić były mąż Joanny Kurskiej.
Telewizja Polska próbuje opanować kryzys. Już jakiś czas temu ogłoszono, że na scenie wystąpi Thomas Anders z Modern Talking, jednak muzyk jest weteranem imprez TVP i stałym gościem programu „Jaka to melodia?”. Jego obecność nie zaskoczy widzów, dlatego stacja szuka naprawdę dużego nazwiska. Według informacji Pudelka TVP faktycznie ma na oku kolejną gwiazdę i planuje zaprosić do Polski grupę Black Eyed Peas.
- Ogłoszono już, że w Zakopanem wystąpi Thomas Anders z Modern Talking, chociaż jego występ zapowiadano już kilka tygodni wcześniej. Podobno teraz na celowniku stacji jest zespół Black Eyed Peas, ale już w okrojonym składzie, bez Fergie. To z pewnością ma znaczenie w kontekście finansowym - miał przekonywać informator portalu.
Niestety organizatorzy boją się, że afera z odwołaniem występu może się powtórzyć. Kolejna odmowa pojawienia się na scenie TVP wiązałaby się z ogromnymi stratami wizerunkowymi.
- W TVP wciąż się wahają: chodzi o to, że sytuacja z Mel C odbiła się szerokim echem i za granicą, więc osoby decyzyjne po prostu boją się, że i Black Eyed Peas przeczyta, dlaczego Brytyjka odmówiła występu w Polsce. Nikt nie chce kolejnego skandalu - miało przekonywać źródło Pudelka.
Portal podaje, że organizatorzy Sylwestra Telewizji Polskiej są zdesperowani i za wszelką cenę chcą sprostać społecznym oczekiwaniom. Stacja ma być gotowa wydać na nową światową gwiazdę, która zdecyduje się wystąpić w ostatniej chwili, aż połowę budżetu całego koncertu, czyli nawet 2 miliony złotych.