Obserwuj w Google News

Wpadka z rybką w „Pytaniu na Śniadanie”. Aleksander Sikora się nie popisał

2 min. czytania
18.07.2023 11:11

Widzowie „Pytania na Śniadanie” po raz kolejny byli świadkami wpadki jednego z prowadzących. Tym razem błąd popełnił Aleksander Sikora. Do wtopy mogłoby nie dojść, gdyby nie rozmowa o niezwykłej rybce akwariowej.

wpadka-z-rybką-w-pytaniu-na-śniadanie-aleksander-sikora-się-nie-popisał
fot. Facebook (Pytanie na Śniadanie), TVP (Pytanie na Śniadanie), Tomasz Jastrzebowski/East News

Pytanie na Śniadanie” ostatnio obfituje we wpadki. Prowadzącym chyba udzieliła się letnia aura i mają wrażenie, że nie są w pracy, lecz na wakacjach. Być może we znaki dają im się upały, a plenerowe studio nie chroni ich przed promieniami słońca. W gorącej atmosferze ciężej się myśli, a wtedy łatwo o wpadkę. Niedawno jedna z zaproszonych do TVP ekspertek myślała, że jest już poza anteną i zwróciła uwagę gospodarzom śniadaniówki. Wcześniej skandaliczne słowa wydobyły się z ust Katarzyny Cichopek. Tym razem nie popisał się Aleksander Sikora. I pomyśleć, że wszystko przez rybkę akwariową. Prezenter chyba długo nie zapomni tej telewizyjnej wtopy.

„Pytanie na Śniadanie”. Aleksander Sikora zaliczył wpadkę. Mylił się na każdym kroku

Widzowie porannego programu Telewizji Polskiej mogli posłuchać dyskusji o niezwykłym gatunku rybki akwariowej. Okazuje się, że danio pręgowany potrafi odbudować uszkodzone organy wewnętrzne. O niespotykanych umiejętnościach zwierzęcia miały opowiadać zaproszone do studia ekspertki. - Magister Anna Sarosiak, biolog molekularny. Pracę doktorancką realizuje w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach. Tematem pracy jest wykorzystanie dania pręgowanego do badania niedosłuchu o podłożu genetycznym - zapowiedział gościnię Alesander Sikora.

Ekspertka nie kryła zmieszania i szybko przerwała prowadzącemu „Pytania na Śniadanie”. - Chyba nie... - powiedziała niepewnie. - Nie zgadza się? No, to za chwilę porozmawiamy sobie z naszą redakcją… - próbował wybrnąć z drobnej wpadki Sikora. Nie przerwał jednak prowadzenia programu i po chwili zwrócił się do specjalistki per „pani magister”. Gościni ponownie musiała zabrać głos i wyprowadzić go z błędu. Wtedy wyszło na jaw, że gospodarz „PnŚ” nie pomylił tylko jej tytułu naukowego, ale także podał widzom nieprawidłowe imię i nazwisko.

- Ja jestem panią doktor... Nazywam się Justyna Zmorzyńska i jestem z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej - wyjaśniła ekspertka i natychmiast została przeproszona przez Sikorę. - Takie chochliki czasami zdarzają się na antenie. To normalne w pracy w telewizji na żywo - zapewnił prezenter. Internauci nie dali się jednak przekonać tym tłumaczeniom.

- Boże, ale żenujące pytanie i głupie o odbudowie narządów wewnętrznych przez rybki w odniesieniu do ludzi. Aż tę ekspertkę zatkało - krytykowali na Facebooku. - Pani magister? Serio? Pomijam fakt, że kobieta ma tytuł doktora. Czy do ciebie ktoś mówi „panie magistrze”? Bo zakładam, że jakieś studia skończyłeś? No nie! Nikt tak nie mówi, chyba że w aptece. Z przykrością stwierdzam, że liczba Twoich wpadek rośnie - wytykali widzowie.

pytanie-na-śniadanie-wpadka-aleksandra-sikory
fot. TVP (Pytanie na Śniadanie)
aleksander-sikora-wpadka-w-pytaniu-na-sniadanie
fot. TVP (Pytanie na Śniadanie)
Wpadki telewizyjne Filip Chajzer
9 Zobacz galerię
fot. Artur Zawadzki/Reporter/East News