Obserwuj w Google News

Jest pierwszy komentarz Peretti po śmierci syna. "Byłeś moim jedynym dzieckiem"

2 min. czytania
24.09.2023 17:49

Śmierć syna Sylwii Peretti wywołała ogromne poruszenie. Media donosiły o szczegółach dotyczących tragicznego wypadku, w którym zginął on i jego koledzy, jednak celebrytka przez dwa miesiące nie odniosła się do sprawy. Teraz zamieściła w sieci smutny post.

Jest pierwszy komentarz Peretti po śmierci syna. "Byłeś moim jedynym dzieckiem"
fot. Artur Barbarowski/East News, Artur Barbarowski/East News

Patryk Peretti zginął 15 lipca w wypadku, do którego doszło przy moście Dębnickim w Krakowie. Z policyjnych ustaleń wynika, że syn celebrytki i jego koledzy jechali samochodem, z którego wymontowano tylne siedzenia, a sami pasażerowie nie używali żadnych zabezpieczeń.

Redakcja poleca

Biegli donoszą, że chwilę przed wypadkiem auto, którym jechał Patryk, poruszało się z prędkością 162 kilometrów na godzinę. Dodatkowo śledztwo nie wykazało, by kierowca podejmował jakiekolwiek próby zatrzymania pojazdu.

Wypadek ten wstrząsnął opinią publiczną i był ogromnym ciosem dla Sylwii Peretti. Załamana matka została zauważona podczas pogrzebu, gdy szlochała nad grobem syna. Dopiero dwa miesiące po tragedii zdecydowała się na publiczny komentarz.

Redakcja poleca

Sylwia Peretti zabrała głos po wypadku. "To już nie jest życie"

24 września na instagramowym profilu Sylwii Peretti pojawił się post, w którym zrozpaczona celebrytka opisała swój ból, zwracając się do zmarłego syna.

„W ten wieczór czułam dziwny niepokój. Jednak nigdy, nawet w najczarniejszych koszmarach nie pomyślałabym, że los w tak okrutny sposób, postanowi zabawić się naszym kosztem, Synek... Pożegnanie odebrało mi cząstkę duszy. Ogarnęła mnie pustka, bezradność i niesamowita samotność. Dziękuję Ci, że wybrałeś mnie na swoją mamę. Byłeś moim jedynym dzieckiem, ale przede wszystkim, byłeś dobrym, skromnym człowiekiem. Tak, jestem dumną mamą!” – napisała Peretti.

W dalszej części oznajmiła, że po stracie dziecka czuje, jakby umarła. „Moje życie tak naprawdę zaczęło się, gdy Twoje serce we mnie zabiło, a zakończyło się, gdy się zatrzymało” – czytamy w poście.

Sylwia wyznała, że nie może zrozumieć, jak doszło do wypadku. Stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego Patryk postanowił siąść za kierownicą samochodu.

„Długo nie mogłeś odnaleźć swojej drogi, błądziłeś, ale ostatni rok był przełomowy. Przewartościowałeś tak wiele spraw w swoim życiu, tak wiele zrozumiałeś, dlatego też codziennie, do śmierci, będę zadawać sobie pytanie - dlaczego przesiadłeś się na te ostatnie 1300 metrów... co tam się wydarzyło, Synek?! Jednak na to pytanie odpowiadać mi będzie tylko głucha cisza, która starannie mnie zabija. Byłeś, jesteś i będziesz miłością mojego życia, a to zdjęcie, które wybrałam w Twoją ostatnią drogę, było naszym ulubionym, pamiętasz?” – żaliła się celebrytka.

Swój smutny wpis zakończyła krótkim wyznaniem. „Tak bardzo Cię kocham dzieciaku, tak bardzo nie umiem bez Ciebie żyć, bo to już nie jest życie. Brakuje mi tylko jednej osoby, a czuję, jakby nie było nikogo…”.

Nie przegap
Polskie gwiazdy zmarłe w 2022 roku
17 Zobacz galerię
fot. Tadeusz Wypych/REPORTER/EAST NEWS, MAREK LASYK/REPORTER/EAST NEWS, VIPHOTO/East News