Stanisława Ryster lata temu pożegnała się z TVP. "Zrobili mi świństwo"
Nie żyje Stanisława Ryster, legendarna prowadząca teleturnieju "Wielka Gra". Prezenterka była związana z Telewizją Polską przez trzy dekady, lecz pod koniec życia negatywnie wypowiadała się o byłym pracodawcy. Wszystko przez incydent sprzed lat, gdy prawie z dnia na dzień usunięto ją z anteny.
Stanisława Ryster przez ponad 30 lat prowadziła teleturniej "Wielka Gra" w TVP. Program przyniósł jej ogromną popularność i uznanie. W 1998 roku została laureatką Super Wiktora w kategorii "osobowość telewizyjna". Po zakończeniu emisji "Wielkiej Gry" w 2006 rok Ryster zniknęła z anteny. Cztery lata później pojawiła się jeszcze w programie "Wielka Gra - na bis" w TVP Polonia, gdzie odsłaniała kulisy teleturnieju, lecz była to ostatnia okazja do zobaczenia prezenterki na ekranie.
Stanisława Ryster krytykowała młodych prezenterów TVP
Za życia Stanisława Ryster chłodno wypowiadała się o dawnym pracodawcy i nie ukrywa, że z telewizją w obecnym kształcie nie chce mieć nic wspólnego. 81-letnia legenda surowo oceniła maniery i polszczyznę współczesnych prezenterów. - Na "Wielkim teście. 70 lat TVP" Maciek Kurzajewski tak szybko czytał pytania, jakby ktoś stał mu nad głową z pistoletem i groził, że jeśli się spóźni choć o ćwierć sekundy, to go zastrzeli - podsumowała w rozmowie z "Faktem".
Ganiła też modę na występowanie w galowych strojach przy byle okazji. - Teraz taka moda w telewizji państwowej. Panienki wychodzą z biustami na wierzchu w wieczorowych sukniach - kpiła.
Stanisława Ryster miała żal do TVP. "Zdjęli mój program w tajemnicy"
Legendarna gospodyni "Wielkiej Gry" twierdziła, że nie została zaproszona do udziału w obchodach 70-lecia Telewizji Polskiej w 2022 r., ale podkreśla, że gdyby nawet takie zaproszenie otrzymała, nie pojawiłaby się w starych progach. Czuła się urażona po tym, jak potraktowano ją w 2006 roku, gdy bez uprzedzenia zdjęto z anteny "Wielką Grę"
- Zrobili mi świństwo, bo ukrywali w tajemnicy do ostatniej chwili, że zdejmują z anteny "Wielką Grę". Dowiedziałam się o tym z porannej prasy. To był szczyt chamstwa. Jak zdjęli mój program, to moja noga więcej tam nie postała. I już nie postanie - wspominała w rozmowie z "Faktem".
O słynnej prezenterce pamiętali jednak fani "Wielkiej Gry" i to oni zorganizowali dla niej uroczyste pożegnanie. Stanisława Ryster wspominała, że przyjechała stuosobowa grupa widzów z wielkim transparentem i zaprosiła ją oraz twórców na obiad. - Żadnego programu tak nie żegnano, tylko telewizja nie była uprzejma – podsumowała gorzko prowadząca "Wielkiej Gry".