Obserwuj w Google News

„Sekretny plan Marka” dla Kingi Rusin spalił na panewce. „Ryzyko było zbyt duże”

2 min. czytania
12.01.2023 10:04

Kinga Rusin miała się teraz cieszyć z niespodzianki, którą przygotowywał dla niej ukochany. „Sekretny plan Marka” nie został jednak zrealizowany ze względu na bezpieczeństwo dziennikarki. Gwiazda była zmuszona zmienić trasę swojej podróży.

sekretny-plan-marka-dla-kingi-rusin-spalił-na-panewce-ryzyko-było-zbyt-duże
fot. Instagram (@kingarusin), Artur Zawadzki/East News

Kinga Rusin spędziła sylwestra w Meksyku u boku partnera, Marka Kujawy. Półnaga gwiazda zapozowała pod palmą na plaży i skrytykowała „nieudaczników z PiS-u”. Po kilkudniowym świętowaniu nadejścia nowego roku miała się udać w dalszą podróż. Na jej drodze pojawiła się jednak niespodziewana przeszkoda. Co się stało?

Redakcja poleca

Kinga Rusin zmienia trasę podróży przez „krwawą wojnę Meksyku z kartelami”

Kinga Rusin przyzwyczaiła fanów do jej szalonych podróży. Tym razem okazało się jednak, że ryzyko kolejnej wyprawy było zbyt duże nawet dla niej i Marka. Gwiazda TVN poinformowała, że choć jej „ książę z bajki” szykował dla niej niespodziankę, w ostatniej chwili postanowił zrezygnować z tajemniczych planów.

- Niespodzianka się nie udała! Ale tym razem to dobrze, bo poziom ryzyka był zbyt duży. Sekretny plan Marka ustąpił miejsca bezpieczeństwu. Mój kochany podróżnik, który już wcześniej objechał cały Meksyk, chciał mi bardzo pokazać to, co tam najlepsze. Sam wszystko organizował w tajemnicy… i w tajemnicy wszystko odwołał - napisała Kinga na Instagramie.

Dziennikarka wyjaśniła obserwatorom, dlaczego tym razem musiała sobie odpuścić „ szalone smakowanie świata”.

- W ciągu ostatnich dni Meksyk stanął na krawędzi krwawej wojny państwa z kartelami, po aresztowaniu jednego z bossów narkotykowych. Dopiero teraz dowiedziałam się o planie wyprawy. Nie mam żalu. W podróży czasami trzeba umieć zrezygnować z niepewnej przygody.

Zobacz także: Oburzona Rusin jak wzburzona fala uderza w szajkę „szejków” z PiS

Fanów pełnych emocji przygód Kingi i Mareczka uspokajamy. Gwiazda zdążyła już bowiem zapowiedzieć kolejną relację z podróży.

- Energii, która nas rozpiera, nie dało się jednak pohamować. Pojechaliśmy więc jeszcze bardziej na południe, po mniej „ekstremalne” wrażenia, o czym wkrótce… - pobudziła ciekawość obserwatorów Rusin.

Jak myślicie, gdzie tym razem wybrała się Kinga?