Robert Makłowicz o cenach w polskich restauracjach. Płacimy za dużo?
Robert Makłowicz powiedział, co myśli o cenach w polskich restauracjach i o lokalach otwieranych przez influencerów. Polski guru kulinarny postawił na szczerość w tym temacie, zachowując przy tym jak zwykle klasę. Co więc powiedział?
![Robert Makłowicz o cenach w polskich restauracjach](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/robert-maklowicz-o-cenach-w-polskich-restauracjach/22678694-1-pol-PL/Robert-Maklowicz-o-cenach-w-polskich-restauracjach.-Placimy-za-duzo_content.png)
Trudno znaleźć w polskim show-biznesie drugą tak lubianą i szanowaną przez publiczność osobę, jak Robert Makłowicz. I trudno się temu dziwić, bo obycie, wiedza, poczucie humoru i sympatyczne usposobienie, jakim charakteryzuje się krytyk, od lat robią wrażenie na milionach ludzi. Makłowicz popularność zdobył dzięki serii podróżniczo-kulinarnej “Podróże kulinarne Roberta Makłowicza” a potem “Makłowicz w podróży”. Gdy w wyniku “dobrej zmiany” Jacka Kurskiego krytyk w 2017 roku stracił pracę w TVP, pod budynkiem na Woronicza odbył się nawet protest widzów stacji.
Zobacz też: Robert Makłowicz dołączył do WOŚP. Jego kapelusz osiągnął niebotyczną cenę
Robert Makłowicz o cenach w polskich restauracjach
Robert Makłowicz jadł w przeróżnych miejscach całego świata, więc orientuje się nie tylko w smakach, ale i w cenach. W wyniku szalejącej od jakiegoś czasu inflacji podrożało dosłownie wszystko - na czele z jedzeniem. Wysokie ceny możemy odczuć, robiąc codzienne zakupy i jedząc obiad w restauracji. Momentami można jednak odnieść wrażenie, że właściciele lokali gastronomicznych nieco przesadzają. Co myśli o tym specjalista?
- W żadnych restauracjach dobrych nie jest tanio, nigdzie. To jest ogromny koszt, praca kilkunastu albo kilkudziesięciu osób, żeby obsłużyć jedną. Poza kelnerem, maitrem, mamy jeszcze osoby w kuchni, osoby sprzątające, zmywające, czyszczące. Mamy prąd, światło, gaz, produkty, które muszą być najlepsze. Więc to nie jest przyjemność tania i na co dzień. Tym bardziej wymaga ona namysłu, żeby, jak już się na nią zdecydujemy, to było rzeczywiście warte tych pieniędzy, które płacimy - powiedział Robert Makłowicz w rozmowie z reporterką Pudelka.
1500 zł za kolację. Robert Makłowicz o cenach w restauracjach
Nawiązując do viralowego TikToka influencerki, która zjadła kolację w restauracji z gwiazdką Michelin za 1500 zł, reporterka Pudelka zapytała Roberta Makłowicza, czy tak wysoka cena, nie jest aby zawyżona.
- Jeśli to jest siedmio czy ośmiodaniowe menu, to jest średnio dużo. Dużo, ale nie za dużo - ocenił krytyk przeliczając jeszcze złotówki na euro. - To jest ok. To ja w to wchodzę, pod warunkiem że dobre jedzenie - skwitował Makłowicz.
Źródło: Radio ZET/Pudelek