Rafał Patyra spiął się z MSZ. Tak broni TV Republika
Rafał Patyra nie kryje dumy z tego, że pracuje w TV Republika. Gdy podczas jednej z konferencji odbywających się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych padł przytyk w stronę słynnej konserwatywnej stacji, prezenter postanowił stanąć w obronie kolegów z pracy. Nie gryzł się w język.
Czy się lubi TV Republika, czy nie, przyznać należy jedno - stacja przechodzi właśnie swój złoty czas. Wszystko to za sprawą wielkiej akcji odpartyjniania mediów publicznych w kraju. Największe nazwiska tuby propagandowej PiS z Danutą Holecką i Michałem Rachoniem na czele, przeszły właśnie do TV Republika. Razem z nimi oczywiście widzowie, którym konserwatywna narracja zahaczająca często o teorie spiskowe odpowiada.
Zobacz też: TV Republika nagle zniknęła z anteny. Sakiewicz o awarię oskarża koparkę
Rafał Patyra odpowiada na przytyk w stronę TV Republika
Swoje miejsce na ziemi w TV Republika odnalazł również Rafał Patyra. W jednym z wywiadów prezenter przyznał nawet, że wręcz „dziękuje Bogu za to, gdzie trafił”. Nic więc dziwnego, że gdy podczas jednej z konferencji odbywających się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych padł mały przytyk w stronę nieobecnych na miejscu reporterów TV Republika, Patyra zainterweniował.
Quiz: TVP, TVN czy TV Republika? Zgadnij, na którym kanale leci ten program
Politycy zauważyli, że na sali brakuje ekipy ze stacji Sakiewicza. Prezenter „Expressu Republiki” (a wcześniej „Teleexpressu” w TVP) przekornie na zaczepkę odpowiedział, publikując na swoim Instagramie krótkie wideo.
Złośliwy komentarz Rafała Patyry
- TV Republika to stosunkowo młody gracz na rynku medialnym. Tym bardziej miłe są wszelkie przejawy sympatii czy też tęsknoty. Okazuje się, że nasi reporterzy, nawet jeśli czasem zadają niewygodne pytania, są jednak pożądanymi gośćmi na konferencjach prasowych, na przykład w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - powiedział Rafał Patyra na wstępie.
Prezenter pozwolił sobie również na mały przytyk w stronę konkurencji. Jego zdaniem TV Republika jest zazwyczaj w centrum samych wydarzeń i nie zadowala się relacjami od innych.
- Obiecujemy poprawić się jak najszybciej. Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko to, że wolimy być w centrum wydarzeń, np. w USA, niż zdawać się na relacje z drugiej ręki, choćby to była ręka stęskniona rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego. Ale na kolejnej konferencji już będziemy i zadamy pytanie. Bo ta sympatia jest obustronna - skwitował Rafał Patyra.
Źródło: Radio ZET/Instagram
Tu się dzieje
