Obserwuj w Google News

Nowe wieści o stanie Sylwii Peretti po śmierci syna. „To bzdury wyssane z palca”

2 min. czytania
12.08.2023 14:53

Sylwia Peretti nie może pogodzić się ze śmiercią jej jedynego syna, który zginął w tragicznym wypadku samochodowym. O tym, jak czuje się gwiazda „Królowych Życia” opowiedział jej menadżer. Adam Zajkowski zdementował krzywdzące plotki.

nowe-wieści-o-stanie-sylwii-peretti-po-śmierci-syna-to-bzudry-wyssane-z-palca
fot. Instagram (@sylwia_peretti)

Sylwia Peretii jest pogrążona w żałobie. Mija miesiąc od tragicznego wypadku samochodowego, w którym zginął jej jedyny syn. Na pogrzebie Patryka stawiły się tłumy, a bezpieczeństwa pilnowała grupa ochroniarzy. Zgromadzeni na ostatnim pożegnaniu nie mogli powstrzymać łez, gdy zrozpaczona matka objęła urnę z prochami. Niestety wkrótce rodzina Perettiego usłyszała szokujące wieści. Grób Patryka został zdewastowany. Celebrytka musiała też zmierzyć się z falą negatywnych komentarzy internautów. To wszystko miało sprawić, że Sylwia ponoć zaczęła bać się odwiedzać syna na cmentarzu. Plotki zdążył już skomentować menadżer gwiazdy. W rozmowie z Pudelkiem zdradził, w jakim stanie jest Peretti.

Sylwia Peretti jest w „ciężkiej kondycji psychicznej”. Tak czuje się po śmierci syna

O wypadku samochodowym z udziałem syna Peretti zdążyli się już wypowiedzieć sąsiedzi celebrytki. Teraz głos zabrał menadżer Sylwii, który ujawnił, jak czuje się jego podopieczna. Adam Zajkowski porozmawiał z dziennikarzami Pudelka i przyznał, że gwieździe trudno wrócić do normalności. Nie myśli ona też jeszcze o realizacji zawodowych zobowiązań.

Redakcja poleca

- Absolutnie to nie jest czas na rozważania i realizację planów zawodowych Sylwii. Jej stan nie uległ zmianie, jest w bardzo ciężkiej kondycji zarówno psychicznej, jak i fizycznej, to zbyt krótki czas od tej tragedii, by móc normalnie funkcjonować. Sylwii jest ciężko wrócić do podstawowych czynności dnia powszedniego, a co dopiero do życia zawodowego - powiedział.

Mężczyzna zdementował też plotki, jakoby Peretti bała się odwiedzać syna na cmentarzu. Niektórzy przekonywali, że celebrytka obawiała się spotkania z hejterami i fotoreporterami. - Nie ma dnia, aby Sylwia nie odwiedzała grobu syna. (…) To bzdury wyssane z palca tylko po to, by „podgrzewać” falę internetowego hejtu, czyli tam, gdzie ludzie czują się bezkarni i mogą cierpiącą matkę „kroić i solić na zmianę” - zapewnił.

Redakcja poleca

Mimo że uczestniczka „Królowych Życia” musiała zmierzyć się z hejtem, po wypadku spłynęło też do niej wiele słów wsparcia. - Tragedia, jaka ją spotkała, strata ukochanego dziecka, które było dla niej wszystkim, to tylko część [tego], z czym Sylwia musi się zmierzyć, biorąc pod uwagę ogromną falę hejtu i słów nienawiści i fakt, jak ludzie karmią się tą ogromną tragedią, jest przerażające. Dziękuję też za miłe, otulające słowa wspierające Sylwię, bo jest ich też naprawdę dużo - podsumował menadżer gwiazdy w rozmowie z Pudelkiem.

Nie przegap
Gwiazdy, które straciły dziecko
10 Zobacz galerię
fot. STANISLAW KOWALCZUK/EAST NEWS, VIPHOTO/East News, PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EAST NEWS, TRICOLORS/East News