Nowa biografia Kory powiela kłamstwa? Syn artystki żąda zmian
Wszystko wskazuje na to, że spór o najnowszą biografię Kory wciąż żyje własnym życiem. Niedawno okazało się, że książka o życiu legendarnej artystki powiela kłamstwa na jej temat. Tych dopatrzył się najstarszy syn Kory, który zgłosił pretensje do wydawnictwa. Korekty jednak nie doczekał.
Olga Jackowska bez wątpienia była jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Legenda Maanamu pozostawiła po sobie spory dorobek artystyczny, który stale opisywany jest w książkach o jej życiu. Te jednak nie zawsze cieszą się dobrym przyjęciem wśród bliskich Kory, czego świadkami byliśmy nawet całkiem niedawno.
Gdy w mediach gruchnęła wiadomość o ekranizacji książki „Się żyje. Kora. Biografia” autorstwa Katarzyny Kubisiowskiej, bliscy artystki przyznali opinii publicznej, że nie mieli pojęcia o powstaniu produkcji. Sprawą zajęli się nawet prawnicy najstarszego syna artystki, który przyznał mediom, że o powstaniu filmu wiedział jedynie Kamil Sipowicz, który bezprawnie wystąpił w imieniu całej rodziny.
Okazuje się jednak, że to niejedyna nieprawidłowość, której dopatrzył się Mateusz Jackowski. Syn piosenkarki twierdzi również, że sama biografia zostawia sobie wiele do życzenia. W rozmowie z Plejadą Jackowski przyznał, że w książce pojawiają się fałszywe informacje na temat życia jego matki, a on sam miał zwrócić się do wydawnictwa z prośbą o korektę. Tej jednak nie doczekał.
- Drugie, poprawione wydanie książki miało pójść do druku dwa tygodnie temu, ale po moich uwagach do pierwszego wydania ciągle jeszcze czekam na korektę wydawnictwa Znak. Oddając Katarzynie Kubisiowskiej to, że wykonała dużą pracę i ogólnie jest to książka trzymająca się faktów, dziwi mnie naciąganie tu i ówdzie rzeczywistości, aby uzyskać „efekt dramaturgiczny”. Tym bardziej że dotyczy to głównych bohaterów tej książki i przed jej wydaniem było dużo czasu, żeby omówić ze mną kontrowersyjne fragmenty – mówił.
Biografia Kory powiela kłamstwa? Syn artystki żąda zmian
Syn artystki przyznał, że zależy mu na tym, aby w przestrzeni publicznej nie funkcjonowały fałszywe informacje o jego matce.
- Zależy mi na tym, aby w przestrzeni publicznej nie funkcjonowały nieprawdziwe i krzywdzące informacje dotyczące moich rodziców, ich przyjaciół, mnie i rodziny, a takich w pierwszym wydaniu pojawiło się kilka – zaznaczył.
Z relacji Jackowskiego wynika także, że autorka biografii popełniła w książce kilka błędów merytorycznych, których zapewne dałoby się uniknąć podczas konsultacji z bliskimi Kory.
- Problemem dla mnie jest również to, że wypowiedzi różnych osób są umieszczone w książce jako „fakty”, a nie ich opinie, zwłaszcza jeśli dotyczą osób już nieżyjących, niemogących sprostować tych opinii lub im zaprzeczyć. Są też błędy merytoryczne, np. mój dziadek, który urodził się w Bartągu, opisany jest jako Mazur, a był Warmiakiem. I tak dalej – czytamy.
- Katarzyna Dowbor wróci do Polsatu? „Nie jestem obrażona na pana Miszczaka”
- Anna Markowska podsyca plotki o romansie z Fabijańskim. Pokazała wymowne zdjęcie
- Koniec kariery Cichopek w TVP? Najpierw straciła posadę, a teraz to
Gwiazdy, które krytykują Kościół. Nie gryzą się w język, gdy mowa o religii
Źródła: RadioZET.pl/plejada.pl
Tu się dzieje
