Obserwuj w Google News

Zapendowska ujawnia, co Kora sądziła o artystach pokroju Edyty Górniak. Gwiazda Maanamu była bezlitosna!

2 min. czytania
07.06.2022 16:43

Elżbieta Zapendowska występowała z Korą w jury programu "Must be the Music". Jurorki jednak często miały odmienne opinie, różnił je też gust muzyczny. Zapendowska wspomina, że artyści pokroju Edyty Górniak byli na muzycznej "czarnej liście" Kory.

Kora i Elżbieta Zapendowska
fot. TRICOLORS/East News

Elżbieta Zapendowska jest jedną z najpopularniejszych specjalistek od emisji głosu w Polsce. Szkoliła wielu artystów, w tym Edytę Górniak, nie bez powodu uznawaną za diwę. Była jurorka z "Idola" zawsze podkreślała, że Edyta została obdarzona wyjątkowym talentem wokalnym. Jednak z biegiem lat coś się między paniami popsuło. Zapendowska z umiarkowanym entuzjazmem zaczęła wypowiadać się dokonaniach muzycznych Górniak, w dodatku otwarcie krytykował emocjonalną naturę piosenkarki, twierdząc wprost, "że coś jej się odkleiło". 

Górniak nie pozostawała jej dłużna. Po ostatniej krytyce Zapendowskiej diwa powiedziała, że słynna trenerka "nie jest dla niej autorytetem w sprawach techniczno-wokalnych", ponadto stwierdziła, że gdyby nie ona, Zpendowska nie miałaby takiego "brania" w branży. 

Ja zbudowałam jej legendę i to musimy powiedzieć sobie szczerze. Nikt nie znał Eli Zapendowskiej na skalę ogólnopolską, ja wszystkich przekonałam, że to jest osoba, u której się warto uczyć śpiewać i muszę się z tego bardzo szczerze wycofać - mówiła o Elżbiecie Zapendowskiej w rozmowie z JastrząbPost.

Kora o Edycie Górniak. Elżbieta Zapendowska broniła talentu Edyty

Edyta powinna jednak docenić fakt, że Elżbieta Zapendowska broniła jej w sporze z Korą, z którą zasiadała w jury "Must be the Music". Nie było tajemnicą, że charyzmatyczna artystka gustuje w innym klimacie muzycznym niż trenerka śpiewu, co wielokrotnie uwidaczniało się w show. 

Była zakochana w Rolling Stonesach, ja w Beatlesach, i tak mogłabym wyliczać po kolei nasze zupełnie różne fascynacje. Czasami coś tak egocentrycznie pie***ła, opowiadając o sobie, jakby była królową świata - wspomina Zapendowska w biografii Kory "Słońca bez końca".

Wymagająca specjalistka od "trafiania w dźwięki" o wiele lepiej dogadywała się z Adamem Sztabą, wykształconym muzycznie dyrygentem i kompozytorem. Jak sama wspomina, Kora zawsze była w kontrze.

Pamiętam, jak kiedyś wybuchła: jakżeście szkoły, durnie, kończyli, że nic nie rozumiecie z tego świata? Producent zacierał ręce, bo rosła oglądalność, a mnie to czasami bolało - wspomina Elżbieta Zapendowska. Raz doprowadzała mnie do szału, kiedy wyrażała opinie o różnych ludziach – poniewierała moich muzycznych idoli, mieszała ich z błotem. Mietka Szcześniaka czy Edytę Górniak, których cenię za niebywały głos, uważała za beztalencia - opowiada w książce Zapendowska.  

Obie jurorski, pomimo różnych zapatrywań, szanowały się. Elżbieta Zapendowska nie ma żalu o ostry język Kory wobec jej ulubieńców, w tym Edyty Górniak. 

Ona po prostu miała inny estetyczny wzór wokalisty. Nie mówiła, dlaczego tak uważa. Jednak mogę się domyślać, że ona po prostu bardziej ceniła śpiewające osobowości, takie jak The Rolling Stones czy George Michael, a nie precyzyjne śpiewanie po nutkach - skitowała w rozmowie z "Faktem" była jurorka polsatowskiego show. 

EN_01185312_1264
fot. TRICOLORS/East News
EN_01519088_1012
fot. TRICOLORS/East News