Obserwuj w Google News

Matka chciała, by Komenda zrobił to w sylwestrową noc. Nie posłuchał

2 min. czytania
28.04.2023 13:50

Tomasz Komenda został skazany za zbrodnię, której nie popełnił. Policjant, który pomógł mu odzyskać wolność, ujawnił, o co matka poprosiła Tomasza w pamiętną sylwestrową noc. Gdyby jej posłuchał, wszystko skończyłoby się inaczej.

Matka chciała, by Tomasz Komenda zrobił to w sylwestrową noc. Nie posłuchał
fot. East News/Dzien Dobry TVN/Bartosz Krupa

Tomasz Komenda był skazany na 25 lat za gwałt i zabójstwo 15-latki. Został uniewinniony po 18 latach spędzonych za kratkami. Po wyjściu z więzienia próbował odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Związał się z Anną Walter, z którą miał nadzieję pójść przez życie. W pewnym momencie media zaczęły donosić o rozpadzie ich związku. Na jaw wyszły mroczne fakty z życia Komendy.

Anna Walter ujawniła nie tylko, że Komenda odszedł od niej i ich dziecka, ale także przekazała, że uchyla się od obowiązku alimentacyjnego. Ponadto do mediów zaczęły docierać niepokojące informacje o tym, że pokrzywdzony przez wymiar sprawiedliwości Polak zerwał kontakty z bliskimi.

Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich – wyznała w rozmowie z Onetem zrozpaczona Teresa Klemańska.

Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał. Remigiusz Korejwo, policjant, który wspierał Komendę w walce o sprawiedliwość, przyznał, że medialne doniesienia z ostatnich tygodni były dla niego szokiem.

Przecież, gdy Tomek wychodził na wolność, oni wszyscy się cieszyli. Przytulali. Tam było niesamowite wzruszenie. Były łzy szczęścia. Była miłość – tłumaczył Onetowi.

Zobacz także: Tomasz Komenda chciał dostać więcej pieniędzy. Podał oszałamiającą kwotę

Policjant ujawnia nowe fakty. Matka kazała Tomaszowi Komendzie zrobić jedną rzecz

Funkcjonariusz, który był mocno zaangażowany w sprawę Tomasza Komendy, zdradził, że Teresa Klemańska nie chciała, by tragicznej, sylwestrowej nocy jej syn wychodził z domu. Martwiła się o jego bezpieczeństwo, więc pozwoliła mu urządzić imprezę w domu. W ten sposób mogłaby być pewna, że jej synowi nie przydarzy się nic złego.

Tego feralnego sylwestra pani Teresa, mama Tomka, nie chciała, by z kolegami włóczył się gdzieś po mieście, gdzie nie zawsze jest bezpiecznie. Pozwoliła im zorganizować prywatkę w domu. Pomyślała, że niech sobie siedzą, palą, piją, ale ma ich pod okiem – powiedział Korejwo.

Niestety Tomaszowi Komendzie nie udało się uniknąć kłopotów. Pamiętna noc była dla niego początkiem trwającej wiele lat medialnej batalii o wolność, w której wspierali go bliscy.

Redakcja poleca

Źródła: RadioZET.pl/Onet.pl