Obserwuj w Google News

Sprofanował carbonarę i dał ją Magdzie Gessler. Nie wytrzymała: „Wpie**j ten makaron”

2 min. czytania
06.10.2023 08:26

Magda Gessler w 27. sezonie „Kuchennych Rewolucji” odwiedziła gdański lokal prowadzony pod nazwą Mio Gastro. Gwiazda miała zastrzeżenia co do tego biznesu, zanim zdążyła wejść do środka. W pewnym momencie rewolucja stanęła pod znakiem zapytania. Były wulgaryzmy, poleciał nawet talerz.

Sprofanował carbonarę i dał to Magdzie Gessler. Nie wytrzymała: „Wpie**j ten makaron”
fot. Artur Zawadzki/East News + kadr "Kuchenne Rewolucje"/Player.pl

„Kuchenne Rewolucje” powstały na kanwie show prowadzonych przez Gordona Ramsay’a. Charyzmatyczny kucharz „naprawiał” źle prosperujące lokale. Zarządzał zmiany często nieremontowanych od lat wnętrz, układał nowe menu i pomagał rozwiązywać konflikty, które narosły w ekipie gotujących. Ponad dekadę temu okazało się, że Magda Gessler świetnie odnajduje się w roli „polskiego Gordona Ramsay’a”, a format jak „Kuchenne Rewolucje” to totalny strzał w dziesiątkę. Wraz z jesienną ramówką TVN-u, na małych ekranach pojawił się już 27. sezon show.

Zobacz też:  Magda Gessler chce być kanonizowana? „Czuję się czasem, jakbym była świętą”

Magda Gessler chwyciła za talerz i… Zrobiło się niebezpiecznie

Magda Gessler w „Kuchennych Rewolucjach” talerzami rzucała niejednokrotnie. Restauratorka choć sprawia wrażenie sympatycznej, to nie pozwala sobie na profanowanie sztuki gotowania. Jest bliska furii, gdy widzi, że pomieszczenie, w którym powstaje jedzenie nie spełnia norm sanitarnych. Przekonał się o tym Daniel z restauracji Mio Gastro z Gdańska – bohater kolejnego odcinka „Kuchennych Rewolucji”. Właścicielka „U Fukiera” po zobaczeniu brudu, jaki znajdował się w kuchni Daniela, wyżyła się na leżącym pod jej ręką talerzu.

Gessler miała jednak obiekcje, zanim w ogóle weszła do lokalu. Jej zdaniem nazwa Mio Gastro kojarzy się raczej z problemami gastrycznymi aniżeli z dobrym jedzeniem. Gwiazda nie myliła się – dobrego jedzenia, jak i czystości, na miejscu nie uświadczyła.

Redakcja poleca

Magda Gessler była bliska załamania. Wszystko przez carboranę

Gdy Gessler dostała zamówioną przez siebie carbonarę, rozjuszyła się. Włosi uznaliby to za profanację ich kulturowego dorobku, jakim jest kuchnia. - Weź widelec i wpi****j to – powiedziała restauratorka do właściciela lokalu. Jak się wielu zapewne domyśla – danie było niezjadliwe.

Mimo masy dramatów na początku, rewolucja się powiodła. Trattoria Melone Rosa – bo taką nazwę nadano odświeżonemu lokalowi – zdała egzamin. Co prawda Gessler zarzuciła kucharzowi, że „dał du*y z zupą”, ale jest dla niego jeszcze nadzieja.

Magda Gessler szokuje na Instagramie. Najdziwniejsze posty restauratorki
5 Zobacz galerię
fot. Artur Zawadzki/REPORTER
Nie przegap