Sprofanował carbonarę i dał ją Magdzie Gessler. Nie wytrzymała: „Wpie**j ten makaron”
Magda Gessler w 27. sezonie „Kuchennych Rewolucji” odwiedziła gdański lokal prowadzony pod nazwą Mio Gastro. Gwiazda miała zastrzeżenia co do tego biznesu, zanim zdążyła wejść do środka. W pewnym momencie rewolucja stanęła pod znakiem zapytania. Były wulgaryzmy, poleciał nawet talerz.
„Kuchenne Rewolucje” powstały na kanwie show prowadzonych przez Gordona Ramsay’a. Charyzmatyczny kucharz „naprawiał” źle prosperujące lokale. Zarządzał zmiany często nieremontowanych od lat wnętrz, układał nowe menu i pomagał rozwiązywać konflikty, które narosły w ekipie gotujących. Ponad dekadę temu okazało się, że Magda Gessler świetnie odnajduje się w roli „polskiego Gordona Ramsay’a”, a format jak „Kuchenne Rewolucje” to totalny strzał w dziesiątkę. Wraz z jesienną ramówką TVN-u, na małych ekranach pojawił się już 27. sezon show.
Zobacz też: Magda Gessler chce być kanonizowana? „Czuję się czasem, jakbym była świętą”
Magda Gessler chwyciła za talerz i… Zrobiło się niebezpiecznie
Magda Gessler w „Kuchennych Rewolucjach” talerzami rzucała niejednokrotnie. Restauratorka choć sprawia wrażenie sympatycznej, to nie pozwala sobie na profanowanie sztuki gotowania. Jest bliska furii, gdy widzi, że pomieszczenie, w którym powstaje jedzenie nie spełnia norm sanitarnych. Przekonał się o tym Daniel z restauracji Mio Gastro z Gdańska – bohater kolejnego odcinka „Kuchennych Rewolucji”. Właścicielka „U Fukiera” po zobaczeniu brudu, jaki znajdował się w kuchni Daniela, wyżyła się na leżącym pod jej ręką talerzu.
Gessler miała jednak obiekcje, zanim w ogóle weszła do lokalu. Jej zdaniem nazwa Mio Gastro kojarzy się raczej z problemami gastrycznymi aniżeli z dobrym jedzeniem. Gwiazda nie myliła się – dobrego jedzenia, jak i czystości, na miejscu nie uświadczyła.
Magda Gessler była bliska załamania. Wszystko przez carboranę
Gdy Gessler dostała zamówioną przez siebie carbonarę, rozjuszyła się. Włosi uznaliby to za profanację ich kulturowego dorobku, jakim jest kuchnia. - Weź widelec i wpi****j to – powiedziała restauratorka do właściciela lokalu. Jak się wielu zapewne domyśla – danie było niezjadliwe.
Mimo masy dramatów na początku, rewolucja się powiodła. Trattoria Melone Rosa – bo taką nazwę nadano odświeżonemu lokalowi – zdała egzamin. Co prawda Gessler zarzuciła kucharzowi, że „dał du*y z zupą”, ale jest dla niego jeszcze nadzieja.
Bidet, negliż i penis. Najdziwniejsze posty Magdy Gessler
- Aleksander Kwaśniewski walczy o zdrowie po operacji. „Cierpię”
- Waldek z „Rolnik szuka żony” stracił głowę dla Ewy. Tak wyglądała w przeszłości
- To on zastąpi Marcina Prokopa w „Mam Talent”? TVN szykuje duże zmiany