Maciej Miecznikowski od lat zmaga się z chorobą. Przeszedł już sześć operacji
Maciej Miecznikowski od lat zmaga się z otosklerozą. Piosenkarz nie ukrywa, że choroba mocno utrudnia mu funkcjonowanie. O swoich problemach ze słuchem opowiedział w rozmowie z prowadzącymi „Pytania na śniadanie”.
![Maciej Miecznikowski](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/maciej-miecznikowski-od-lat-zmaga-sie-z-choroba-przeszedl-juz-szesc-operacji/22872758-1-pol-PL/Maciej-Miecznikowski-od-lat-zmaga-sie-z-choroba.-Przeszedl-juz-szesc-operacji_content.jpg)
Maciej Miecznikowski popularność zyskał dzięki występom z zespołem Leszcze. Lubiany wokalista wraz z grupą wykreował takie przeboje, jak: „Ta dziewczyna”, „Kombinuj dziewczyno”, czy „Wolne miasto dancing”. Oprócz tego mogliśmy go oglądać w roli gospodarza show „Tak to leciało!” i kapitana jednej z drużyn w programie „Bitwa na głosy”.
W ostatnich latach występował w Teatrze Kamienica i Warszawskiej Operze Teatralnej. Wciąż także koncertuje, choć jego pracę mocno utrudniają problemy ze słuchem. O swojej chorobie opowiedział w czwartek 7 marca w „Pytaniu na śniadanie”.
Maciej Miecznikowski zmaga się z problemami ze słuchem
W rozmowie z Beatą Tadlą i Tomaszem Tylickim zdradził, że od jakiegoś czasu cierpi na otosklerozę, czyli chorobę błędnika kostnego, powodującą upośledzenie słuchu. Artysta wyjawił, że początkowo schorzenie wysyłało ledwie zauważalne sygnały. - To bardzo wolno wzrasta, nagle podgłaśniamy telewizor, prosimy, żeby ktoś powtórzył - opowiadał. Z czasem jego słuch pogorszył się na tyle, że potrzebna była interwencja specjalistów. - Miałem sześć operacji, bez tego nie mógłbym rozmawiać – wyznał i zaznaczył, że oczekuje na kolejny zabieg.
Miecznikowski przyznał również, że choć operacje bardzo mu pomagają, nie rozwiązują problemu w pełni. Na co dzień artysta nosi aparat słuchowy, dzięki któremu wciąż może występować na scenie. Muzyk dodał jednocześnie, że i z tym urządzeniem miał kiedyś spory problem.
- Ja mam aparat. Przez to mówię głośniej, nachylam się. Nagle na koncercie bateryjka mi wypadła i... Jak się gra samemu to nie ma problemu, bo mamy wewnętrzny słuch, jak musimy współpracować z muzykami, to się zaczyna problem - tłumaczył. Mimo tych niedogodności artysta wciąż koncertuje i występuje na scenach. Jeszcze w tym miesiącu pojawi się na deskach warszawskiego Teatru Capitol.
Źródło: Radio ZET/Plotek