Obserwuj w Google News

Opozda odpowiada na ataki Leszczak. "Jest uzależniona od atencji"

4 min. czytania
12.09.2023 12:09

Joanna Opozda zamieściła na Instagramie serię stories, w których odpowiada na zaczepki Marceli Leszczak. Niedawno ukochana Miśka Koterskiego zarzuciła jej, że zakładając koszulkę z napisem "mama", próbuje zgrywać dobrą matkę. Gwiazda "Barw szczęścia" nie pozostawiła tego bez komentarza. Jak twierdzi, modelka szuka atencji i krytykuje ją dla zasięgów.

Opozda odpowiada Leszczak
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS/Instagram/@asiaopozda/screen

Joanna Opozda musiała mierzyć się ostatnio z kilkoma trudnymi sytuacjami. Poza wciąż sporną kwestią alimentów i spotkań Antka Królikowskiego z ich synkiem Vincentem, w przestrzeni medialnej pojawiają się nowe problemy. Niedawno aktorka mogła stać się ofiarą szantażystki, która próbowała wyłudzić od gwiazdy kilkanaście tysięcy złotych w zamian za nieujawnianie zdjęć Viniego, które rzekomo miały wypłynąć w social mediach. Aktorka jednak przechytrzyła szantażystkę i teraz sprawą zajmują się odpowiednie służby.

Inną problemową sprawą stały się przykre komentarze Marceli Leszczak. Partnerka Miśka Koterskiego, która prywatnie pozostaje w dobrych relacjach z Antkiem Królikowskim, zarzuciła gwieździe "Barw szczęścia", że ustawiła się z paparazzi, by ci zrobili jej piękną sesję w koszulce z napisem "mama", podczas gdy "Królikowskiemu życie ucieka przez palce". Joanna Opozda nie pozostawiła tego bez komentarza.

Zobacz także:   Antka Królikowskiego stać na alimenty? Opozda ujawniła jego zarobki

Joanna Opozda odpowiada Marceli Leszczak. "Nikt o niej nie mówi"

W serii swoich najnowszych stories na Instagramie Joanna Opozda zauważa, że kompletnie nie rozumie, co kierowało Marcelą Leszczak, że ta zdecydowała się na przykre komentarze.

- Wyszła taka sprawa, gdzie niejaka pani Marcelina Leszczak zarzuca mi jakieś absurdalne historie, które w ogóle nigdy nie miały miejsca i ja nie wiem, co trzeba mieć w głowie, by po pierwsze, żeby atakować drugą kobietę, która jest matką, która też wychowuje syna. Więc jak ja po prostu zobaczyłam, co ta osoba mówi na mój temat, co to są za niestworzone historie, gdzie ja — przysięgam — widziałam ją dwa razy w życiu. I sobie pomyślałam: kurczę, co jest nie tak z tym światem, co jest nie tak z tymi kobietami — podsumowała Opozda.

Aktorka porównała Leszczak do szantażystki, która w ostatnich dniach próbowała wyłudzić od niej pieniądze.

- Jeszcze na koniec à propos tej szantażystki: ona wysłała mi później maila, gdzie mnie przepraszała i wysłała mi zdjęcie swojej córki, mówiąc, że ona też jest matką i nie wie, co jej odbiło (...) bo jest matką i nie chce problemów. I tutaj też mamy do czynienia z matką, która drugiej matce robi pod górę, nie wiem po co. Tamta oczywiście robiła to dla korzyści materialnej, ta podejrzewam, że też dla jakiejś korzyści. Wydaje mi się, że chodzi tu po prostu o zasięgi. Nikt o niej nie mówi, może jest uzależniona od jakiejś atencji — oceniła aktorka.

Redakcja poleca

Okazuje się, że to nie koniec rewelacji, bowiem Joanna Opozda przekazała także, że miała proponować Marceli Leszczak "ustawkę" (z paparazzi — przyp. aut.).

- Usłyszałam nieprawdopodobną historię, że proponowałam jej ustawkę — lasce, którą widziałam dwa razy w życiu... Ja podeszłam i powiedziałam: "Hej, siema, co tam? Wiesz co, tak sobie pomyślałam, mieszkasz tu niedaleko, może zrobimy ustawkę?". No wyobrażacie sobie taką sytuację? Dla mnie to jest po prostu hit — wyśmiewała się Opozda. - Nie wiem, jak ona na to wpadła. Jakakolwiek sytuacja z nią związana, to to, że rok temu umawiałam się z Miśkiem Koterskim i Mateuszem Banasiukiem i z naszymi dziećmi na plac zabaw i się śmieliśmy, żeby nam zdjęcia nie zrobili — ale to były żarty.

Potem gwiazda dodała jeszcze, że być może jest to zemsta za to, że Joanna umawiała się z Koterskim i Banasiukiem, a Leszczak została pominięta.

- Uważam, że ta sytuacja jest po prostu śmieszna, trochę straszna, uderza we mnie jako kobietę i matkę. Uważam, że jestem dobrą matką, że stanęłam na wysokości zadania i nie mam sobie absolutnie nic do zarzucenia — podsumowała aktorka.

Joanna Opozda wbija szpilę Antkowi Królikowskiemu

Na koniec gwiazda odniosła się jeszcze do jej koszulki z napisem "mom", czyli po prostu "mama", którą — zdaniem Leszczak — Opozda miała założyć, żeby pokazać, że jest dobrą matką, grając pod publiczkę.

- Nie musisz być rodzicem, nie musisz się opiekować swoim dzieckiem, odwiedzać go, jak się rozstaniesz płacić alimenty — nie. Wystarczy, że kupisz sobie taki t-shirt z napisem "tata" i załatwione — mówi z goryczą Opozda, uderzając w Antka Królikowskiego.

- Jak można pomyśleć, że ktoś w ten sposób myśli? To jest dla mnie fascynujące. No ale rozumiem, że ona bardzo przyjaźni się z... wiecie z kim — stwierdziła sugestywnie aktorka.

Nie przegap
Oto najkrótsze małżeństwa gwiazd. Rekordziści wytrzymali razem 55 godzin
17 Zobacz galerię
fot. Anatol Chomicz/Polska Press/East News