Obserwuj w Google News

Stanowski chciał wesprzeć Derpienski, ale i on oberwał. Celebrytka gani też Polaków

3 min. czytania
15.07.2023 15:39

Krzysztof Stanowski zabrał głos w sprawie afery z udziałem Katarzyny Nosowskiej i Caroline Derpienski, o której od kilku dni głośno w mediach. Dziennikarz stwierdził, że celebrytka wszystkich trolluje. Ona jednak żartu nie zrozumiała. Odpowiedziała na słowa Stanowskiego i przy okazji dogryzła Polakom.

Caroline Derpienski nie chce wsparcia Krzysztofa Stanowskiego
fot. PIOTR GRZYBOWSKI/AGENCJA SE/East News/Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS

Od kilku dni w mediach pojawiają się doniesienia związane z aferą pomiędzy celebrytką Caroline Derpienski a Katarzyną Nosowską. Swoje trzy grosze do sprawy postanowił wtrącić Krzysztof Stanowski. Dziennikarz w osobliwy sposób próbował bronić gwiazdę, dotkniętą głośnymi filmikami z udziałem polskiej wokalistki. Niestety zdaje się, że Derpienski nie do końca to zrozumiała. Odpowiedziała Stanowskiemu i zganiła też Polaków za ich brak wyobraźni, dotyczący życia w USA.

Caroline Derpienski nie zrozumiała wsparcia Krzysztofa Stanowskiego?

Nikt nie przypuszczał, że sprawa z Nosowską i Derpienski przybierza taki obrót. Kiedy celebrytka pogroziła pozwem, wywołując Danone do odpowiedzi, pojawiły się głosy, że żądania 50 milionów złotych są oderwane od rzeczywistości. Adwokat Mariusz Stankiewicz stwierdził, że jest to „celebryckie pieniactwo”, a prawniczka Katarzyna Topczewska uważa, że mało prawdopodobne, by do procesu w ogóle mogło dojść. Być może właśnie to utwierdziło Krzysztofa Stanowskiego w przekonaniu, że Caroline Derpienski po prostu wszystkich strollowała.

Redakcja poleca

- Caroline Derpienski robi dokładnie to samo, co ja w Indiach: trolluje. Dobrze się bawi i trolluje. Jeśli ktoś nie dostrzega, że ona nabija się z influencerek i mediów, to powinien odstawić internet (…) – stwierdził Stanowski.

Zdaje się jednak, że Depienski nie zrozumiała tego wsparcia i odcięła się od Stanowskiego. Przy okazji zganiła też Polaków za to, że mają na tyle ciasne umysły, że jej sukces może nie mieścić się im w głowach.

- Nigdy nikogo nie trollowałam. Ludziom w Polsce nie mieści się w głowie, że można w młodym wieku tyle osiągnąć. Zwłaszcza pod względem finansowym. Ludzie mogą pisać o mnie, co chcą, że niby ich zdaniem trolluję, ale fakty są takie, że biżuteria, ubrania, auta i wszystkie dobra luksusowe należą do mnie. Sam fakt tego i luksusowego życia w USA jest moją wygraną w życiu – stwierdziła.

Jak podkreśliła, realia życia w Miami są dla Polaków nie do pojęcia.

Ludziom się nie mieści w głowie, że niektórzy mieli szczęście w życiu i potrafili wykorzystać swoje pięć minut w USA. Miami to Miami. Tam ludzie wydają gigantyczne kwoty każdego dnia. Zarobek jest łatwy. To zupełnie inny świat. Reasumując, życie za granicą na wysokim poziomie nie mieści się w umysłach naszych rodaków, dlatego każdy szuka trollingu

– podsumowała.

Z jej wypowiedzi można wywnioskować, że miarą sukcesu jest dla niej fakt, że nosi zegarek za cztery miliony złotych, na który nie stać żadnej polskiej gwiazdy.

Przypomnijmy, że cała afera z Katarzyną Nosowską jako „Kate Nasauski” wynikła za sprawą jej filmików, w których w niecodzienny dość sposób reklamowała pewne produkty. Parodiowała polską celebrytkę, która po kilku miesiącach w Stanach Zjednoczonych wróciła do Polski i opowiada o swoim bogactwie. Prześmiewczy charakter filmików doceniły setki fanów Nosowskiej, jednak właśnie Caroline Derpienski dostrzegła tam siebie i oskarżyła piosenkarkę o szkodzenie jej wizerunkowi. Wkrótce w sieci przekazała, że zamierza złożyć pozew przeciw firmie Danone i chce domagać się 50 milionów złotych zadośćuczynienia. W ocenie ekspertki, pozew ten nie ma racji bytu.

Czekamy na kolejne wieści w tej sprawie.

Najgłośniejsze rozstania gwiazd w 2022 roku
8 Zobacz galerię
fot. East News, kolaż radiozet.pl