Gwiazdor "Zenka" usłyszał wyrok w procesie z bankiem. "Ordynarne kiwanie klientów"
Znany z roli Zenka Martyniuka Krzysztof Czeczot należy do znanych frankowiczów. Jak większość gwiazd mających problemy ze spłatą aktor zdecydował się wytoczyć bankowi proces. Spór ciągnął się przez kilka lat, aż wreszcie zapadł wyrok. Krzysztof Czeczot nie krył emocji, pisząc o finale sprawy.
Krzysztof Czeczot, aktor znany z roli Zenka Martyniuka w filmie "Zenek, jak wielu Polaków, skusił się na kredyt we frankach szwajcarskich. W 2008 roku waluta była bowiem rekordowo tania w stosunku do złotego. Gdy potem frank szwajcarski gwałtownie zmienił kurs, raty kredytów wzrosły nawet o kilkaset złotych. Wielu klientów banków poczuło się oszukanych przez instytucje, z którymi podpisywały umowy i wobec braku porozumienia kierowali sprawy do sądu. Tak zrobili słynni frankowicze, m.in. Doda, Paweł Deląg czy Borys Szyc. Wszystkim gwiazdom udało się wygrać spór z bankiem. Teraz do tego grona szczęśliwców dołączył Krzysztof Czeczot.
Krzysztof Czeczot wygrał z bankiem w sprawie kredytu frankowego
Odtwórca Zenka powiadomił w sieci o pomyślnym zakończeniu procesu o kredyt we frankach. Czeczotowi po długiej batalii sądowej udało się wygrać z bankiem. Aktor jednak gorzko podsumował całą sprawę w instagramowym wpisie.
"Wygrałem z bankiem w sprawie kredytu frankowego i w związku z tym sprzedaję mieszkanie w Szczecinie. Przy tej okazji kilka słów podsumowania. To, co bank zrobił z życiami dziesiątek tysięcy osób, wiadomo, że nie mieści się nigdzie. Ordynarne kiwanie klientów przez kilkanaście lat to najdelikatniejsze, co mi przychodzi do głowy. Wiele tragedii ludzkich znacie z waszego otoczenia" - napisał.
Zwrócił też uwagę na cyniczne zachowanie wielu instytucji bankowych, które lubią wybielać swoją nieemetyczną politykę wspieraniem szlachetnych celów.
"Z jednej strony bank dalej ciśnie ludzi podobnych do mnie apelacją w sądzie, oddając spłatę zasądzonych pieniędzy, a z drugiej wspiera fundację WOŚP, to znak czasów. Ważne, żeby PR i hajs się zgadzał. Można by powiedzieć, że bank korzysta ze swoich możliwości wyznaczonych przez prawo, ale czy nie ma w tym jakiejś cynicznej sprzeczności? Smutne" - podsumował gwiazdor "Zenka".
- Geniusz z „Jeden z dziesięciu” nie pojawił się w finale. TVP w ogniu krytyki
- Przełom w relacjach Opozdy i Królikowskiego? Aktorka komentuje rewelacje tabloidu
- To nie koniec batalii sądowej. Tomasz Lis odwołuje się od wyroku