Obserwuj w Google News

Kinga Rusin nagrywała z ukrycia parę książęcą Monako. „Nikogo nie podglądałam”

2 min. czytania
17.04.2023 12:58

Kinga Rusin wrzuciła na instagramową relację nagranie pokazujące parę książęcą Monako. Wielu uznało, że dziennikarka przekroczyła granice prywatności księcia Alberta i księżnej Charlene. Rusin postanowiła się wytłumaczyć.

Kinga Rusin nagrywała z ukrycia parę książęcą Monako. „Nikogo nie podglądałam”
fot. Artur Zawadzki/East News

Kinga Rusin międzynarodową sławę zdobyła zaraz po rozdaniu Oscarów w 2020 roku. Celebrytka bawiła się wówczas na afterparty organizowanym przez Beyonce, gdzie spotkała dawno niewidzianą wówczas Adele. Rusin udostępniła w sieci zdjęcie z wokalistką, a w opisie posta zdradziła szczegóły zabawy, które miały zostać tylko między imprezowiczami. O informacjach podanych przez polską celebrytkę rozpisywały się media na całym świecie. Po trzech latach od tych wydarzeń Kinga Rusin wróciła do tematu, ponieważ zarzucono jej, że znowu naruszyła prywatność innych osób publicznych.

Zobacz też:  Rusin wbija szpilę Lisowi. Opublikowała wymowny post. „Zamiast gotować...”

Kinga Rusin nagrała parę książęcą Monako

Na instagramowym story Kingi Rusin pojawiło się nagranie, na którym widać księżnę Charlene i księcia Alberta. Para przyglądała się rozgrywającemu się meczowi tenisowemu, a Kinga Rusin przyglądała się parze książęcej Monako. Nagranie podpisała: - Książę Monako Albert z żoną Charlene - nie taki częsty widok w publicznych miejscach…

Wielu uznało, że celebrytka przekroczyła tym granice prywatności małżonków. Po artykule na ten temat na Pudelku, Rusin zwróciła się do portalu. Jak napisała, nie uważa, by nagranie pary książęcej Monako było „podglądaniem”, ponieważ małżeństwo pojawiło się w miejscu publicznym.

Redakcja poleca

- Nikogo nie "podglądałam" i nie naruszyłam niczyjej prywatności. Para książęca pojawiła się na miejscach dla publiczności (w loży honorowej) na finale Rolex Monte Carlo Masters, żeby kibicować tenisistom, bo reprezentuje gospodarzy imprezy i jest z tego turnieju dumna – napisała na Instagramie Kinga Rusin.

Kinga Rusin nie usunęła relacji

Celebrytka zdecydowała, że mimo krytyki, jaka na nią spadła nie usunie nagrania. - Story z monakijską parą książęcą nie zostało przeze mnie skasowane. Bo niby dlaczego miałabym je usuwać? Każdy może je obejrzeć, jest na poprzedniej "cegiełce" – pisała w odezwie skierowanej do portalu.

Zobacz też:  Kinga Rusin wie, co powiedział o niej Tomasz Lis. Będzie drama?

Kinga Rusin podkreśliła również, że para zachowywała się „swobodnie i przyjaźnie”. Książę Albert i księżna Charlene mieli też wysyłać uśmiechy w stronę publiki. Co więcej, celebrytka wróciła również wspomnieniami do 2020 roku, gdy media na całym świecie rozpisywały się na temat jej relacji na imprezie u Beyonce.

- Last but not least. Zdjęcie z Adele zrobił nam znajomy reżyser poza miejscem imprezy właśnie dlatego, że w środku nie można było używać telefonów. Żadnego zdjęcia z samej imprezy nie opublikowałam. Czyżby prawda słabiej się klikała? - dodała na koniec.

Najgłośniejsze rozstania gwiazd w 2022 roku
8 Zobacz galerię
fot. East News, kolaż radiozet.pl