Obserwuj w Google News

Kasia Klich szykuje się na sądową batalię. W tle spore pieniądze

2 min. czytania
30.01.2024 16:03

Kasia Klich w 2002 roku szturmem podbiła polską scenę muzyczną hitem „Lepszy model”. Chociaż ostatnio o artystce jest dość cicho, to ta nigdy nie przestała tworzyć i ma nadzieję na wielki powrót. Na razie ma jednak na głowie spore problemy. W najnowszym wywiadzie wyjawiła, że szykuje się na sądową batalię. Wokalistka ma problemy przez kredyt we frankach.

Kasia Klich idzie do sądu w sprawie kredytu we frankach
fot. TRICOLORS/East News

Kasia Klich w maju 2023 roku obchodziła 50. urodziny. W wywiadzie z Co Za Tydzień przyznała, że dopiero się rozkręca – zajęła się poezją, a już niedługo światło dziennie ujrzy jej solowa płyta. Wokalistka ma na koncie wiele sukcesów, cieszy się poukładanym życiem, ale sen z powiek spędza jej spłata kredytu we frankach. Postanowiła, że tak tego nie zostawi.

Zobacz także:  Fagata zarobiła fortunę na OnlyFans. Taka kwota w miesiąc?

Kasia Klich szykuje się na sądową walkę

Kasia Klich jest niezmiennie aktywna w mediach społecznościowych. Na wielu opublikowanych nagraniach widać również jej męża. Internauci odbierają te wpisy pozytywnie, a wokalistka zaznacza, że nie chce udawać i koloryzować. Oprócz radosnych chwil przydarzają się też te trudniejsze i wymagające ogromnego samozaparcia.

– U nas nie zobaczysz stylizowanych zdjęć, że siedzimy przy kominku i pijemy grzane wino. Zawsze są jakieś jaja, bo my tacy jesteśmy. Nie będę koloryzować rzeczywistości, w której żyję. Jestem do bólu normalna i zwyczajna. Mam potworny kredyt, pewnie jak wielu ludzi w tej chwili. Za chwilę się zaczyna moja walka sądowa. Wszystkie oszczędności, zarobione pieniądze ładujemy w spłacanie kredytu, który naprawdę urósł nam do niebotycznych rozmiarów – mówiła Kasia Klich w rozmowie z Co Za Tydzień.

Redakcja poleca

Wokalistka przyznała, że chodzi o kredyt we frankach. Stara się pokonywać przeciwności, ale też nie stać jej np. na horrendalnie drogie wakacje w egzotycznych krajach. Kasia Klich wyjawiła, że dziękuje opatrzności, ze wraz z mężem jeszcze „ciągnie ten wózek”. Dodatkowo łączy się w bólu ze wszystkimi, którzy muszą borykać się z problemami finansowymi spowodowanymi przez przyznanie kredytu we frankach.

– Uprzedzając tych, co powiedzą, że sama tego chciałam. Nie, tak nie było. Zostałam do tego zmuszona przez bank, który nie chciał mi dać kredytu w złotówkach. Powiedziano mi, że przy wolnym zawodzie dostanę kredyt we frankach, który jest wspaniały. A ja się nie znam na bankowości. Jakby ktoś z banku przyszedł do mnie na lekcję śpiewu, proszę bardzo, jestem w stanie udzielić porady i powiedzieć, czy ktoś się nadaje, czy nie. Jeśli się zwracam fachowca w jakiejś dziedzinie z prośbą o poradę, to ufam, że chce dla mnie jak najlepiej. Okazuje się, że nie – wytłumaczyła gwiazda.

Źródło: Radio ZET/Co Za Tydzień

Nie przegap