Obserwuj w Google News

Joanna Kurska wydała oświadczenie. Ujawniła, ile zarabiała w TVP

3 min. czytania
19.01.2024 09:21

Joanna Kurska miała w niewiele ponad rok zarobić w TVP powyżej 1,5 mln zł – tak ustalił Onet. Teraz żona Jacka Kurskiego zaprzecza tym doniesieniom. Wydała oświadczenie, w którym podała konkretne stawki.

Joanna Kurska oświadczenie zarobki TVP
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/East News

Zarobki w TVP to ostatnio gorący temat. Szok wywołały sumy, jakie zgarniały największe gwiazdy telewizji. Poseł Dariusz Joński ujawnił, że Michał Adamczyk w niecały rok zarobił 1,5 mln zł, Jarosław Olewchowski 1,4 mln zł, a Samuel Pereira niecałe 500 tys. zł. Z kolei współpracownik Jacka Kurskiego, Paweł Gajewski, w trzy lata miał zarobić w TVP ponad 3 mln zł. Burza rozpętała się także po tym, jak media dotarły do wysokości wynagrodzeń Joanny Kurskiej.

17 stycznia Onet opublikował artykuł, w którym ujawniono informacje dotyczące zarobków Kurskiej w TVP. Żona Jacka Kurskiego w lutym 2016 roku zaczęła pracę na stanowisku wicedyrektorki biura ds. koordynacji programowej, a później awansowała na dyrektorkę. Odeszła w listopadzie 2016 roku, ale do TVP powróciła we wrześniu 2022 roku i przepracowała tam 4 miesiące. Łącznie przez 13 miesięcy Joanna Kurska miała zarobić 1 mln 532 tys. zł. Onet podał, że za miesiąc pracy miała średnio otrzymywać 117 tys. zł. Z kolei Jacek Kurski w trakcie swojej prezesury miał zgarnąć aż 4,5 mln zł.

Zobacz także:  Rozmus zwolniony z „Pytania na śniadanie”. Na ekranie kolejna nowa para

Joanna Kurska wydała oświadczenie ws. zarobków w TVP

Joanna i Jacek Kurscy w latach 2016-2023 mieli zarobić w TVP ponad 6 mln zł. Była pracownica telewizji publicznej postanowiła ukrócić doniesienia mediów. 19 stycznia na Instagramie Joanny Kurskiej pojawiło się szczegółowe oświadczenie.

W związku z uporczywie powielanymi w przestrzeni publicznej kłamstwami, jakoby »żona Jacka Kurskiego zarabiała 117 tysięcy złotych miesięcznie«, w tym przez polityka, który od 5 lat nie potrafi wytłumaczyć się z podejrzanych dziesiątek milionów złotych, tyle że na koncie własnej żony - stanowczo im zaprzeczam. Ani jako dyrektor programowa TVP, ani jako producent PnŚ nie miałam takiej pensji” - napisała Kurska na Instagramie.

Joanna Kurska oświadczenie
fot. screen Instagram joanna_kurska

Moje wynagrodzenie było zawsze zgodne z widełkami siatki wynagrodzeń pracowników TVP. Nie zarabiałam nigdy więcej niż moi poprzednicy. Jako dyrektor programowa zarabiałam 23 tysiące złotych brutto miesięcznie, tyle ile zarabiał mój poprzednik Sławomir Zieliński. Swoją drogą ciekawe, ile teraz zarabia ponownie na tym samym stanowisku. Sławku, może odpowiesz, jaki masz kontrakt?” - kontynuowała Joanna Kurska.

Redakcja poleca

Joanna Kurska w swoim oświadczeniu napisała o wynagrodzeniu podstawowym, jednak nie uwzględniła, czy otrzymywała nagrody, premie lub inne bonusy. Ujawniła również, że za pełnienie obowiązków jako dyrektor marketingu TVP nie otrzymała żadnych pieniędzy. Odniosła się też do zarobków na stanowisku producentki „Pytania na śniadanie”.

„Jako producent PnŚ również zarabiałam tyle, ile zarabiają producenci wg regulaminu wynagrodzeń, tj. 12 tysięcy brutto tzw. podstawy, plus 36 tysięcy brutto honorarium za produkcję 30 wydań PnŚ w miesiącu. Czyli na rękę około 800 złotych dziennie za najchętniej oglądany śniadaniowy program live. To są oczywiście bardzo wysokie zarobki, ale adekwatne do sukcesu rynkowego i ponoszonej odpowiedzialności. Najwyraźniej chodzi o to, że nikt z prawicy nie może pracować i zarabiać oraz odnosić sukcesów” – tłumaczyła Joanna Kurska.

Żona Jacka Kurskiego na sam koniec zaznaczyła, że domaga się od mediów sprostowania kłamliwych informacji na temat jej wynagrodzenia. Nazwała to „szczuciem w najczystszej postaci”, a ci, którzy będą powielać plotki, będą musieli liczyć się z otrzymaniem pozwu sądowego.

Źródło: Radio ZET/Instagram/Onet

Nie przegap