Joanna Jabłczyńska miała wypadek. Mogło skończyć się tragedią
Joanna Jabłczyńska gościła w „Dzień dobry TVN”, gdzie opowiedziała o poważnym wypadku na rowerze. Gdyby nie jeden ważny szczegół, wszystko mogłoby skończyć się tragicznie.

Joanna Jabłczyńska uwielbia bieganie, trathlon i jazdę na rowerze, co można zobaczyć w jej mediach społecznościowych. Bierze też udział w zawodach i wyścigach. Jedna z niewinnych przejażdżek mogła skończyć się co najmniej długim pobytem w szpitalu. Aktorka i prawniczka na antenie „Dzień dobry TVN” przypominała, aby zawsze nosić kask. Feralnego dnia na szczęście go miała.
Zobacz także: Klara Williams miała groźny wypadek. Siostrzenica Morawieckiego pokazała drastyczne zdjęcie
Joanna Jabłczyńska miała poważny wypadek
- Lubię się umęczyć na rowerze. [...] Wbrew pozorom nie mam organizmu sportowca, ale mam głowę sportowca, więc dojeżdżam na szarym końcu, ale lubię sobie wybrać te najtrudniejsze trasy – opowiadała Joanna Jabłczyńska w towarzystwie Tomasza Ciachorowskiego i Bartosza Gelnera w „Dzień dobry TVN”.
Potem wspomniała o wypadku, który zdarzył się jakiś czas temu podczas jednego z maratonów. Aktorka mocno uderzyła głową w samochód.
- Jechałam, a pan wyjechał z bocznej drogi. [...] Kolega przede mną uciekł, a ja uderzyłam prosto w ten samochód. Do tej pory pamiętam dźwięk kasku, który uderza o karoserię – relacjonowała Joanna Jabłczyńska.
- Gdybym nie miałam kasku, naprawdę mogłoby się to dużo gorzej skończyć. Kask uratował moją głowę, dlatego tym bardziej apeluję, by zawsze- niezależnie od okoliczności- mieć kask na głowie, jak jeździmy na rowerze – apelowała aktorka.
To nie pierwszy wypadek, w którym brała udział. Kilka lat temu mediach społecznościowych wyznała, że gdy stała niedaleko przejścia dla pieszych, potrącił ją samochód. Na szczęście była wypięta z pedałów i dzięki temu w porę uciekła. Jak napisała: „Roweru nie zdążyłam uratować. Dźwięk łamanego carbonu będzie mi się śnił po nocach”.
Gwiazdy, które udzielają się charytatywnie i akcje, które wsparły [GALERIA]
