Obserwuj w Google News

Jan A.P. Kaczmarek walczy o życie. Rodzina nie ma pieniędzy na leczenie

2 min. czytania
20.05.2023 21:05

Jan A.P. Kaczmarek już od dłuższego czasu zmaga się z nieuleczalną chorobą. Stan zdrowia polskiego kompozytora wciąż się pogarsza – ostatnio artysta trafił do szpitala. Mimo zbiórek kończą się też środki finansowe przeznaczane na spowolnienie rozwoju choroby czy specjalistyczną opiekę. Żona kompozytora zabrała głos.

Jan A.P. Kaczmarek
fot. Mateusz Jagielski/East News

Jan A.P. Kaczmarek zmaga się z MSA, czyli zanikiem wieloukładowym. Informacja o chorobie pojawiła się w mediach na początku 2023 roku. Z kolei w kwietniu wyszło na jaw, że kompozytor przebywa w szpitalu. Prezes Polskiej Fundacji Muzycznej, Tomasz Kopeć, przekazał, że artysta przeszedł zapalenie płuc, a sytuacja jest dynamiczna. Stan Jana A.P. Kaczmarka pogarszał się z każdym dniem, mówienie sprawiało mu trudność.

Kompozytora wspomagała też maszyna do oddychania, a przy poruszaniu się korzystał z wózków. Fundacja zareagowała i zorganizowała zbiórkę pieniędzy na leczenie, rehabilitację i opiekę. Miesięcznie rodzina Jana A.P. Kaczmarka wydaje nawet 30 tys. zł.

Zobacz także:  Magdalena Ogórek drży o zdrowie. Ta choroba zabrała jej matkę

Jan A.P. Kaczmarek walczy o życie

Żona Jana A.P. Kaczmarka udzieliła ostatnio wywiadu, w którym opowiedziała o aktualnym stanie zdrowia kompozytora. Przekazała, że artysta przebywa w szpitalu po zapaleniu płuc, a infekcja tylko pogłębiła dolegliwości. Gdy jej mąż opuści szpital, będzie potrzebował całodobowej specjalistycznej opieki.

- Ciało odmawia mu posłuszeństwa, ale głowa cały czas świetnie funkcjonuje. Nie stracił nic ze swojej błyskotliwości, wciąż ma nieprawdopodobny umysł. Dzisiaj wymyślił tytuły utworów i każdy z nich jest dziełem sztuki – mówiła żona artysty w rozmowie z PAP.

Mimo że zorganizowano zbiórkę pieniędzy na spowolnienie rozwoju choroby, z którą zmaga się Jan A.P. Kaczmarek, zebrane środki okazały się niewystarczające. 5 tys. zł były kroplą w morzu potrzeb. Żona kompozytora podziękowała za okazaną pomoc.

Redakcja poleca

- Jestem ogromnie wdzięczna za te pieniądze i za zaangażowanie zespołu Fundacji i wolontariuszy. Niestety ta kwota nie wystarcza nawet na pokrycie miesięcznych kosztów opieki. Wcześniej zgodziłam się na kilka wywiadów, tylko po to, by pomóc Janowi. Ufałam, że ludzie otworzą serca i wesprą człowieka, którego muzyka przez lata dawała im piękne, wysokie emocje – mówiła.

Aleksandra Twardowska-Kaczmarek powiedziała również, że wraz z mężem przez długi czas nie prosiła o pomoc. Była to kwestia honoru, ale w pewnym momencie nie dawali już rady. Nawiązała też do kwestii majątku, który można spieniężyć. Jak się okazuje, pałac, o którym kiedyś huczały media, zostanie przekazany wierzycielowi.

Żona artysty nie ma zamiaru się poddawać i chce walczyć o swojego męża. Jak przyznaje, wolałaby odbyć tę walkę „w większym składzie”, ponieważ przy tej chorobie „w pojedynkę się nie da”. Wspieramy i trzymamy kciuki o polepszenie się stanu zdrowia kompozytora.