Obserwuj w Google News

Gwiazda "Sanatorium miłości" o polskich emeryturach. Nie stać jej na leki? "Karygodne"

2 min. czytania
01.12.2022 22:25

Iwona Mazurkiewicz, doskonale znana widzom "Sanatorium miłości", nie ukrywa oburzenia wysokością polskich emerytur. Uczestniczka show TVP gorzko oceniła sytuację w naszym kraju. Nadal daleko nam do zachodnich standardów?

Iwona Mazurkiewicz
fot. Mateusz Jagielski/East News

" Sanatorium miłości" nieustannie cieszy się ogromną popularnością. Wiadomo już, kiedy obejrzymy 5. sezon randkowego hitu TVP. Tymczasem media nie zapominają o uczestnikach poprzednich edycji, których losy nadal śledzą oddani fani. Jedną z najbardziej lubianych bohaterek 2. odsłony show była Iwona Mazurkiewicz, która odnalazła przed kamerami miłość i jest w szczęśliwym związku z Gerardem. Nie ukrywa jednak, że nie jest zachwycona losem seniorów w naszym kraju. W rozmowie z portalem Pomponik gorzko wypowiedziała się na temat wysokości emerytur w Polsce. Czyżby ledwo wiązała koniec z końcem?

Redakcja poleca

Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości" o emeryturach w Polsce. Seniorów nie stać na jedzenie i leki?

Iwona Mazurkiewicz nie ukrywa, że jej zdaniem wysokość polskich emerytur woła o pomstę do nieba. Zdaniem uczestniczki "Sanatorium miłości" nie do pomyślenia jest, by starszych osób nie było stać na jedzenie czy niezbędne leki.

- Myślę, że emerytury w Polsce są karygodne. Kiedy spotykam się z ludźmi i mówią mi, jakimi pieniędzmi muszą zarządzać przez cały miesiąc i one praktycznie starczają tylko na jedzenie. A co się zdarzy, jeśli przytrafi się choroba? Ja sobie nie wyobrażam, gdybym przy mojej emeryturze musiała wydawać pieniądze na leki (...) Daleko nam do zachodniej emerytury, której wysokość pozwala ludziom realizować się i podróżować. Widziałam to na własne oczy. Życzyłabym sobie, żeby takie emerytury były w Polsce - oceniła.

Pani Iwona przyznała, że część jej przyjaciół decyduje się na dorabianie sobie do emerytury, by realizować swoje plany i marzenia. W jej opinii musi minąć wiele czasu, by polscy emeryci mogli cieszyć się życiem tak, jak ich zachodni odpowiednicy.

- Większość z nas, jeśli tylko ma możliwość, to dorabia sobie do emerytury, na przykład nasi uczestnicy "Sanatorium miłości": Basia i Władek. Kiedy zdrowie nam pozwala, byśmy mogli dodatkowo pracować, to na pewno chcemy to robić z różnych powodów, jak choćby podniesienie standardu życia, zakup samochodu, czy wakacje, chociażby. Małymi krokami zmierzamy w kierunku zachodu, ale to jeszcze jest daleka droga  - podsumowała.

Iwona Mazurkiewicz
fot. Mateusz Jagielski/East News