Hanna Mikuć o ostatnich dniach Emiliana Kamińskiego. „Był trochę osowiały”

Joanna Kosiorek

2 min. czytania

27.12.2022 13:40

Podziel się

Udostępnij przez:

Zareaguj Reakcja

26 grudnia 2022 roku zmarł Emilian Kamiński. Jego koleżanka z planu, Hanna Mikuć, opowiedziała o niepokojących sygnałach, które było widać krótko przed śmiercią aktora. „Miałam wrażenie, że on się gorzej czuł” – wyznała w najnowszym wywiadzie.

Emilian Kamiński miał na swoim koncie wiele ról teatralnych, filmowych i musicalowych. Największą popularność przyniosło mu wcielenie się w Wojtka Marszałka w serialu „M jak miłość” emitowanym na antenie TVP. Informację o śmierci aktora przekazała rzeczniczka Teatru Kamienica w Warszawie, Patrycja Pawlik.

Zobacz także: Emilian Kamiński nie żyje. Najważniejsze role aktora

Hanna Mikuć wspomina Emiliana Kamińskiego. „Mówił, że się świetnie czuje”

Odejście wybitnego artysty było wielkim szokiem dla jego fanów i współpracowników. Celebrytę pożegnały w mediach społecznościowych m.in. Anna Mucha, Joanna Opozda czy Katarzyna Cichopek.

Kochany Panie Emilianie… Takiego będę Pana pamiętać. Uśmiechniętego, sypiącego kawałami jak z rękawa, szarmanckiego, z otwartym umysłem i sercem. Uwielbiałam każde nasze spotkanie na planie, gdzie wymienialiśmy się żartami, rozmawialiśmy o życiu, teatrze. Wiele Panu zawdzięczam

– napisała odtwórczyni Kingi w „M jak miłość” na swoim instagramowym profilu.

Na planie serialu aktora poznała również Hanna Mikuć, która wciela się w postać żony Wojtka Marszałka.

Redakcja poleca

Emilian Kamiński ma kłopoty. Jego teatr w tarapatach przez koronawirusa?

Emilian Kamiński wymagał pomocy medycznej. Zdradził, jak się dziś czuje. „Czasem zdrowie siada”

Celebrytka wyznała, że już jakiś czas temu można było wyczuć, że ze zdrowiem Kamińskiego jest coraz gorzej.

Jakieś dwa miesiące temu mieliśmy razem zdjęcia i miałam wrażenie, że on się gorzej czuł. Mimo że na nic się nie skarżył, tylko prosił, żeby zamykać drzwi, żeby nie było przeciągów. Był trochę osowiały, aż się zaniepokoiłam

– powiedziała w rozmowie z „Faktem”.

Mikuć dodała, że aktor nie narzekał na swoje samopoczucie, dlatego jego śmierć okazała się ogromnym zaskoczeniem.

- Wiem, że w tamtym roku miał operację, ale mówił później, że się świetnie czuje, na nic się nie skarżył. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że był to poważny stan. Jest mi bardzo przykro – wyjawiła portalowi.

Bliskim i przyjaciołom Emiliana Kamińskiego składamy najszczersze wyrazy współczucia.

RadioZet.pl/"Fakt"