Oceń
Dorota Zawadzka popularność zdobyła jako gwiazda programu „Superniania” emitowanego na antenie telewizji TVN. Znaną psycholog mogliśmy oglądać również w innych produkcjach stacji – „Świat według dziecka” czy „Dorota Zawadzka. Do tablicy”. W 2010 roku celebrytka zniknęła z ekranów telewizorów, ale wciąż jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych.
Zobacz także: Superniania przeżyła koszmar na porodówce. "Uznano mnie za wariatkę i umieszczono z dzieckiem w izolatce"
Dorota Zawadzka musiała zmierzyć się z falą krytyki. To nie koniec problemów
Metody wychowawcze stosowane przez Zawadzką w „Superniani” budziły niemałe kontrowersje w mediach. Część internautów była oburzona praktykami ukazywanymi w programie. Sprawą zainteresowała się nawet specjalistka od praw dziecka Anna Golus, która wydała książkę miażdżącą sposoby na niesforne maluchy prezentowane na antenie show.
- Czyste okrucieństwo, którego nie da się wytłumaczyć chęcią wychowania człowieka. (…) - Te dzieci płakały tak długo, a tylu dorosłych z ekipy telewizyjnej patrzyło na to i nie reagowało! Trzeba odłączyć serce, bo nie da się patrzeć i słuchać, jak dziecko płacze tak długo w czasie usypiania. Kamerzyści, reżyser, Superniania, oni wszyscy mieli te zrozpaczone dzieci w du*ie – grzmiała autorka.
Wygląda na to, że to nie koniec problemów, z jakimi musi mierzyć się Superniania. Tym razem ruszyła na batalię z dostawcą internetu.
Dorota Zawadzka oburzona karą finansową. Superniania nie gryzła się w język
Zawadzka sprzedała niedawno swoje mieszkanie – nowy właściciel warszawskiego lokum nie był jednak zainteresowany kontynuowaniem umowy, zawartej przez poprzednią właścicielkę z jednym z dostawców internetu. Popularna psycholog zdecydowała zatem zerwać umowę, lecz nie wszystko przebiegło po jej myśli.
Zgodnie z instrukcją konsultanta z biura obsługi, napisaliśmy list do Centrali z opisem całej sytuacji i uprzejmą prośbą o odstąpienie od umowy bez konieczności zapłacenia kary za takie odstąpienie przed terminem. Dostaliśmy odpowiedź dość szybko, z której dowiedzieliśmy się, że to nie ich sprawa i 2500 zł kary musimy zapłacić. Mogli choćby zaproponować jakąś ugodę, pośrednie wyjście... Słabe to
– pożaliła się fanom w mediach społecznościowych.
Pod postem pojawił się komentarz opisywanej w jej publikacji firmy. Dostawca zwrócił się do celebrytki z prośbą o powtórny kontakt z konsultantem, jednak ta wyraźnie zaznaczyła, że nie ma takiego zamiaru.
Dziękuję, nie skorzystam. Mam w nosie waszą reakcję po inbie w mediach społecznościowych. Każdy klient powinien mieć takie same prawa
– odpowiedziała stanowczo zbulwersowana Dorota Zawadzka.
Zgadzacie się z Supernianią?
Te gwiazdy mogą pochwalić się gromadką dzieci [FOTO]

Oceń artykuł