Doda ma stalkera. Podaje się za jej „drugiego chłopaka”. Pachut reaguje
Doda otrzymała przerażające nagrania od stalkera. Mężczyzna podaje się za jej „drugiego chłopaka” i chce „odzyskać pieniądze”. Na groźby zareagował już Dariusz Pachut. Zgłosi sprawę na policję?
Celebryci czerpią wiele korzyści wynikających z ich rozpoznawalności. Sława ma jednak też ciemną stronę. Zdarza się, że gwiazdy są prześladowane przez stalkerów. O swoje niebezpieczeństwo wciąż drżą Robert Janowski z żoną. Niedawno o walce ze stalkerem informowała też Joanna Jabłczyńska. Teraz okropne nagrania znalazły się na profilu Dariusza Pachuta. Sportowiec przekazał, że Doda jest prześladowana przez niebezpiecznego mężczyznę, który uważa się za jej „drugiego chłopaka” i chce „odzyskać pieniądze”. Liczba wiadomości, które otrzymały gwiazdy, naprawdę przeraża.
Doda walczy ze stalkerem. Dariusz Pachut pokazał wulgarne nagrania
Niebezpieczny mężczyzna wysyła do piosenkarki masę gróźb i wulgarnych wiadomości, w których przekonuje, że powinna ona rozstać się z Dariuszem Pachutem. - Myślisz, że ja się czegoś boję, albo kogoś się boję? (…) Zobaczysz. Mogę pójść siedzieć - słyszymy na nagraniach udostępnionych przez partnera Dody.
- A jak będziesz się z nim dalej tak afiszowała, to będziemy musieli się pożegnać. Znajdę sobie dziewczynę i to się zaczyna teraz. Nie dam ci czasu do jutra i wiesz, że tak jest. Nie dajesz mi wyboru. Nie wiem, czy to wytrzymam, ale poczekam do jutra, bo już coś nas rozłączyło. Już czuję, że nas rozłączyło, jestem wolny, singiel i szuka wolny elektron pary. Jutro daj znać - zwraca się do gwiazdy prześladowca.
Pachut pokazał na Instagramie tylko wybrane wiadomości i materiały wideo. W ciągu jednego dnia stalker potrafi bowiem wysłać aż 103 nagrania, na których grozi Dodzie i jej ukochanemu. - Chora jesteś umysłowo, czy pop***olona? (…) Pieniądze chcę odzyskać. Koniec cackania się, ja ci mówię, koniec cackania się. Nie ma tych cyrków - zapowiadał groźny mężczyzna.
Internauci byli przerażeni tym, co zobaczyli na profilu Pachuta i wysłali mu ogrom wiadomości, w których przekonywali, że powinien zgłosić sprawę na policję. Wtedy sportowiec powiedział, że to nie pierwszy raz, gdy Doda otrzymuje tego typu materiały. - Chciałem wam pokazać, jak to wygląda. Tych zgłoszeń musiałbym dziennie składać około 15 jak nie więcej. (…) Bardziej się trzeba z tego śmiać niż płakać - skwitował. - Albo współczuć - dodała Doda na koniec.
Polskie gwiazdy, które ujawniły, że doświadczyły przemocy [GALERIA]
Tu się dzieje
