Obserwuj w Google News

Beata Kozidrak tłumaczy jazdę po pijaku żałobą? "To była rocznica śmierci mojej mamy"

2 min. czytania
17.02.2023 15:50

Internet nie może zapomnieć o wielkiej wizerunkowej wpadce Beaty Kozidrak. W 2021 roku wokalistka Bajmu została zatrzymana za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Niedawno postanowiła wytłumaczyć się ze swojego zachowania. Jazdę po pijaku tłumaczy... żałobą.

Beata Kozidrak robi z siebie ofiarę? Jazdę po pijaku tłumaczy żałobą
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

We wrześniu 2021 roku na Beatę Kozidrak wylało się morze hejtu. Internet grzmiał od informacji na temat jej występku. Wokalistka Bajmu prowadziła pojazd pod wpływem alkoholu. Późniejsze badanie alkomatem wykazało, że piosenkarka miała aż 2 promile w wydychanym powietrzu.

W maju kolejnego roku Kozidrak usłyszała wyrok. Sad nałożył na nią karę pieniężną w wysokości 200 stawek dziennych, z których każda wynosiła 250 złotych. Dodatkowo wokalistka została objęta pięcioletnim zakazem prowadzenia pojazdów.

Zobacz także: Beata Kozidrak zatrzymana za jazdę po pijanemu. Miała 2 promile alkoholu

Beata Kozidrak tłumaczy się z jazdy po pijaku. Zrobiła to przez żałobę?

Od tego czasu Beata Kozidrak robi, co może, by odzyskać dobre imię. Niedawno udzieliła wywiadu dla Gazety Wyborczej, w którym powiedziała, że w dniu, w którym została zatrzymana, obchodziła rocznicę śmierci swojej mamy.

To był 1 września, rocznica śmierci mojej mamy. Dopiero po jakimś czasie zdałam sobie z tego sprawę... - powiedziała.

Beata potrafi dostrzec szczęście w nieszczęściu. Wygląda na to, że potraktowała pamiętny incydent jako nauczkę.

[...] Na szczęście nikomu nic się nie stało, a jedną osobę uratowałam. Siebie. Prowadziłam wtedy bardzo intensywnie życie artystyczne. [...] Wpadłam w jeden wielki kołowrót, byłam w matni. Po tym wszystkim zrobiłam sobie rachunek sumienia, uspokoiłam swoje życie - wyjaśniła.

Kozidrak od dawna powtarza, że żałuje tego, co zrobiła. Nie ukrywa też, że konsekwencje jej czynu były dla niej wyjątkowo dotkliwe. Wystarczy wspomnieć o hejcie, który się na nią wylał, aby zrozumieć skalę tragedii PR-owej, którą na siebie sprowadziła. Do tego należy dodać dotkliwą karę finansową, która niewątpliwie uderzyła ją po kieszeni. Należy jednak wspomnieć, że sąd zastosował wobec niej mniejszy wymiar kary ze względu na jej dorobek artystyczny.

Miejmy nadzieję, że naprawdę zdołała wyciągnąć wnioski ze swojego zachowania.

Redakcja poleca

Źródła: RadioZET.pl/Gazeta Wyborcza