Andrzej Seweryn straci dotacje na teatr po wulgarnym apelu? Zapadła decyzja
Andrzej Seweryn poniesie konsekwencje za nagranie uderzające we władze PiS? W grę wchodzą dotacje na Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana, którego dyrektorem jest Seweryn. Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie.
![Andrzej Seweryn straci dotacje po wulgarnym ataku na PiS?](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/andrzej-seweryn-straci-dotacje-na-teatr-po-wulgarnym-apelu-zapadla-decyzja/21156347-1-pol-PL/Andrzej-Seweryn-straci-dotacje-na-teatr-po-wulgarnym-apelu-Zapadla-decyzja_content.jpg)
Przed marszem 4 czerwca Andrzej Seweryn nagrał wulgarne wideo z apelem do wnuczka, by nie przebierał w środkach w walce z obecnym obozem władzy.
- Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego rozumienia, debaty, porozumienia, nie ku***a, faszystom trzeba przyp*******ać, a nie dyskutować z nimi, bo oni będą używali tego dialogu, żeby ciebie zrobić w du*ę po prostu. […] To są bandyci po prostu - powiedział w nagraniu.
Aktor ostatecznie odciął się od filmu. - Ani ja, ani osoba, do której zostało ono wysłane, nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym - napisał w oświadczeniu i enigmatycznie podkreślił, że wideo wyciekło "z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont".
Andrzej Seweryn zostanie ukarany za niecenzuralny filmik?
W mediach rozgorzała dyskusja na temat możliwych konsekwencji nagrania Andrzeja Seweryna. Zwracano uwagę, że aktor będący dyrektorem Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie może stracić dotacje przyznawane z publicznej kasy.
Okazuje się, że decyzja w tej sprawie już została podjęta w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego. "Fakt" informuje, że instytucja nie planuje wstrzymać środków na działanie teatru kierowanego przez Andrzeja Seweryna.
W uzasadnieniu rzeczniczka podkreśliła, że urząd nie śledzi prywatnych wypowiedzi dyrektorów ani pracowników finansowanych przez siebie instytucji. W związku z tym wulgarna wypowiedź Andrzeja Seweryna, choć została upubliczniona w sieci, nie spowoduje ucięcia dotacji dla Teatru Polskiego. Zatem gwiazdor "Ziemi obiecanej" i jego zespół mogą spać spokojnie.