Obserwuj w Google News

Aldona z „Chłopaków do wzięcia” ofiarą hejtu. „Boję się, że to doprowadzi do tragedii”

3 min. czytania
20.04.2023 12:45

Aldona z programu „Chłopaki do wzięcia” podzieliła się z widzami bardzo smutnymi wieściami. Boi się, że może dojść do tragedii. Dodatkowo jest w ciąży, a szczególnie teraz nie powinna się stresować. Co się stało, że narzeczona Stefana aż tak panikuje?

Chłopaki do wzięcia
fot. screen Facebook Chłopaki do wzięcia

Stefan i Karina Koch z programu Polsatu „Chłopaki do wzięcia” są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych uczestników – przygody rodzeństwa są najczęściej komentowane w sieci. Mężczyźnie się poszczęściło i udało mu się znaleźć miłość. Zakochał się w Aldonie, z którą się zaręczył. Niedługo na świat przyjdzie ich pierwsze dziecko.

Aldona i Karina zbytnio się nie polubiły. Karina była bardzo związana ze swoim bratem, stąd widzowie spekulowali, że pojawiła się zazdrość o Stefana. Cała trójka miała też mocno się kłócić. Ostatnio wybuchła kolejna afera – podczas live’a Kariny internauci mieli zacząć hejtować Aldonę, a siostra Stefana nie próbowała uspokoić agresorów, tylko się śmiała. Co jeszcze rozwścieczyło ciężarną gwiazdę „Chłopaków do wzięcia”?

Zobacz także:  Chłopaki do wzięcia: Stefan wyśmiał Aldonę. „No, bebech jest”

Chłopaki do wzięcia: Aldona ofiarą hejtu? Obawia się tragedii

Aldona nie ma ostatnio dobrej passy. Znów spotkała się z ostrym hejtem – padła ofiarą okrutnych żartów, które krążą na Facebooku. Bohaterka „Chłopaków do wzięcia” skarży się na historie wyssane z palca.

- Chodzi o grupę „Jaka piękna patologia”. Wymyślają coraz to nowe historie na mój temat, bez pokrycia, bez dowodów. Jestem bezradna, nie wiem, co mam robić. [...] Jestem w okropnie trudnej kondycji psychicznej. To, co się tam dzieje na tej grupie to już nie jest hejt. To są oszczerstwa i pomówienia. Mało powiedziane, że zrobili ze mnie prostytutkę, dochodzi teraz, że miałam rzekomo dzieci i je oddałam. Nigdy takie zdarzenie nie miało miejsca, bo dziecko mam jedno, 23-letnią córkę. Teraz drugie w drodze ze Stefanem – mówiła Aldona w rozmowie z portalem „Telemagazyn”.

Aldona przyznaje, że już zwyczajnie nie ma sił. Co odpiera ataki, to te przybierają na sile. Napomknęła również, że taki nawał hejtu może w końcu doprowadzić do tragedii. Sama nie wie, jak długo da radę to wszystko znosić.

Redakcja poleca

- Nie mam siły już się bronić. Od długiego czasu spotyka mnie najgorsze, co może człowieka spotkać. Czuję się zaszczuta i osaczona. [...] Czyta to mnóstwo ludzi, te okropne rzeczy czyta też moja rodzina. Boję się, że to wszystko doprowadzi do tragedii. Byłam chwilami agresywna. Wiem, że to zły sposób reakcji, ale pomagało mi, bo wyrzucałam emocję. Teraz to wszystko duszę w sobie. Tylko jak długo dam jeszcze radę? - kontynuowała narzeczona Stefana.

„Telemagazynowi” udało się też porozmawiać z administratorką wyżej wspomnianej grupy na Facebooku. Internautka opowiedziała, że Aldona przekłamuje rzeczywistość i to bohaterka programu Polsatu wiele razy stosowała groźby i pomówienia. Są na to ponoć dowody. Gdy administratorka zainterweniowała, miała zostać wyśmiana przez narzeczoną Stefana.

- Aldona jest głównym prowokatorem tej całej sytuacji. Zawsze jest winna Karina czy ja, a to tylko dlatego, że ta kobieta boi się jej przeszłości. Mamy kontakt również z jej byłym partnerem, z którym ma dziecko, co zostało oddane do rodziny zastępczej. Aldona wypiera się swoich dzieci, o których nic nie mówi – skwitowała administratorka grupy „Jaka Piękna Patologia”.

RadioZET.pl/Telemagazyn.pl

Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS