Zapłakana Ewa Chodakowska relacjonuje wypadek jej psa. Rowerzysta ciągnął go po chodniku
Ewa Chodakowska przeżyła prawdziwe chwile grozy. Życie jej psa przez chwilę zawisło na włosku. Podczas zwykłego, codziennego spaceru, smycz zwierzaka zaplątała się w koła przejeżdżającego nieopodal roweru.

Ewa Chodakowska to jedna z najbardziej znanych i cenionych polskich trenerek. Jej przedsięwzięcia rosną w siłę – ma własną linię zdrowych przekąsek, kosmetyków, a także założyła firmę cateringową. Jest też właścicielką hotelu w Grecji. Trenerka mimo wielu zobowiązań i masy spraw na głowie zawsze znajdzie chwilę dla swojego ukochanego pieska, Joe. Jeden z ostatnich spacerów mógł skończyć się tragicznie.
Zobacz także: Ewa Chodakowska podpadła internautom. Skrytykowała ruch body positive? "Przemawia przez nią kasa"
Ewa Chodakowska cała we łzach opowiada o wypadku
Trenerka opublikowała na Instagramie nagranie, w którym roztrzęsiona i zapłakana opowiada o wypadku, w którym ucierpiał jej ukochany pies. Wina leżała po stronie rowerzysty, który poruszał się nieprzeznaczoną dla niego ścieżką, a w dodatku miał słuchawki na uszach.
- Jestem właśnie w parku na spacerze. Ten człowiek jechał ścieżką, która nie jest przeznaczona dla rowerów, ze słuchawkami w uszach. Miałam psa na dłuższej smyczy. Wjechał mi w tę smycz i pociągnął psa – opowiadała Ewa Chodakowska.
Potem trenerka pokazała, jak rowerzysta próbuje odplątać smycz. Był zdziwiony, że jest nagrywany. Według jej słów mężczyzna ciągnął psa przez ok. 15 metrów i nie słyszał błagalnego krzyku Ewy Chodakowskiej.
- Ten mężczyzna wyplątuje się ze smyczy. Pociągnął Joe jakieś 15 metrów po chodniku. Nie widział smyczy i nie słyszał, jak za nim biegłam i krzyczałam, żeby się zatrzymał, bo miał słuchawki w uszach – kontynuowała.
Po spacerze Ewa Chodakowska udała się z wizytą do kliniki weterynaryjnej. Pies dostał zastrzyk i na pierwszy rzut oka nic mu nie jest. Jednak obrażenia wewnętrzne mogą objawić się dopiero za kilka dni.
- Joe dostał zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny. Jest cały, ale wszelkie obrażenia wewnętrzne mogą o sobie dać znać do kilku dni. Na razie jest na takiej adrenalinie, że na pewno nie czuje bólu – czytamy.
- Dziękuje za taki ogrom wiadomości pełnych ciepła i troski o Joe. Niunio czuje się już dobrze, w sobotę powtórzymy wizytę w klinice, zrobimy USG i wtedy będzie wiadome na 100% czy nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych - do kilku dni mogą wystąpić jakieś siniaki wewnątrz... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze – przekazała Ewa Chodakowska w kolejnym Instastory.
Gwiazdy, które udzielają się charytatywnie i akcje, które wsparły [GALERIA]
