Obserwuj w Google News

Witold Paszt nie żyje. Szczegóły pogrzebu artysty, spocznie obok żony. "Oboje żyli skromnie"

2 min. czytania
23.02.2022 10:09

Witold Paszt zmarł 18 lutego 2022 roku. W sieci pojawiły się informacje dotyczące pogrzeby wokalisty. Ma spocząć obok ukochanej żony Marty. Znajomi artysty opowiedzieli o tym, jak bardzo za nią tęsknił.

Witold Paszt
fot. screen: Instagram / witoldpaszt.official

Witold Paszt nie żyje - 18 lutego 2022 roku w wieku 68 lat zmarł jeden z najważniejszych polskich wokalistów. Lider zespołu Vox stworzył z grupą niezapomniane przeboje. "Bananowy song" czy "Szczęśliwej drogi już czas" nucą kolejne pokolenia zachwyconych słuchaczy. Ogromną sympatię widzów wzbudzał z kolei jako juror programu " The Voice Senior". Jego śmierć pozostawiła pogrążonych w żałobie bliskich, przyjaciół, współpracowników i polskie środowisko artystyczne. 

- Wczoraj późnym wieczorem, dzień po rocznicy śmierci swojej Ukochanej Żony, odszedł nasz Tata, Witold Paszt. Wspaniały, najlepszy człowiek, najukochańszy dziadek, Artysta w pełnym znaczeniu tego słowa. Kiedy już wydawało się, że jest przemocny i niezniszczalny, bo pokonał swój trzeci COVID, nagle los się odwrócił i przyszły niespodziewane komplikacje, które znacznie przyspieszyły jego wytęsknione spotkanie z naszą Mamą. Bardzo się do Niej spieszył. Tata odszedł spokojnie w domu, w otoczeniu córek, wnucząt, zięciów, najukochańszych zwierząt - napisała w mediach społecznościowych rodzina artysty.

W sieci pojawiły się informacje dotyczące pogrzebu Paszta. Jak informuje "Super Express", nie jest jeszcze znana data pogrzebu, wiadomo jednak, że wokalista spocznie u boku ukochanej żony i teściów na cmentarzu w Zamościu. 

Gwiazdy, które odeszły. Te znane osoby zmarły w 2021 roku [GALERIA]
20 Zobacz galerię
fot. Bartosz KRUPA/East News/ MW/East News
Redakcja poleca

Witold Paszt nie żyje. Szczegóły pogrzebu znanego wokalisty

"Super Express" dotarł do osób, które widywały Witolda Paszta odwiedzającego grób ukochanej żony Marty, która zmarła cztery lata przed nim.

- Oboje żyli skromnie, nie wyróżniając się z tłumu, a Marta jakby męczyła się zainteresowaniem swoją osobą. Nie przypominam sobie nawet, aby po śmierci pani Marty wisiały klepsydry przy cmentarzu, zapamiętałabym - cytuje słowa pracującej przy cmentarzu kwiaciarki portal.

Paszt miał regularnie odwiedzać zmarłą żonę, wspomina o tym taksówkarz, który często widywał artystę.

- Często go widywałem na cmentarzu (...) Nie tylko od święta czy w imieniny Marty. Zawsze z bukietem kwiatów, wchodził na cmentarz szybkim krokiem, jakby się do niej mocno spieszył - czytamy.

Po śmierci żony artysta bardzo tęsknił i przelewał swoje uczucia na wnuki, z którymi starał się spędzać jak najwięcej czasu.

- Żałował, że nie pójdą już razem z najmłodszą wnusią na spacer, tak jak sobie to obiecywali… Po odejściu żony wokalista jeszcze bardziej ubóstwiał dziewczynkę, jakby chciał jej wynagrodzić brak babci. Ze starszym wnukiem majstrował przy motocyklu w garażu. Ale nie miał już tego błysku w oku co kiedyś. Tęsknił za Martą - wspominała sąsiadka i koleżanka Paszta.

Witold Paszt
fot. VIPHOTO/East News