Rolnik szuka żony: Marta nie wytrzymała psychicznie. Musiała wziąć proszki. Co się stało?
Marta Paszkin załamała się, oglądając odcinki "Rolnik szuka żony" ze swoim udziałem. Dziewczyna Pawła Bodziannego musiała wziąć środki uspokajające. Co ją tak wyprowadziło z równowagi?
![Marta Paszkin](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/rozrywka/plotki/rolnik-szuka-zony-marta-nie-wytrzymala-psychicznie.-musiala-wziac-proszki.-co-sie-stalo/15591750-1-pol-PL/Rolnik-szuka-zony-Marta-nie-wytrzymala-psychicznie.-Musiala-wziac-proszki.-Co-sie-stalo_content.jpg)
Marta Paszkin zgłosiła się do 7. edycji programu "Rolnik szuka żony", aby bliżej poznać Pawła Bodziannego, hodowcę szkockiego bydła z Dolnego Śląska. Obydwoje niemal od razu przypadli sobie do gustu i wkrótce zostali parą. Po finale ujawnili się w mediach społecznościowych, zamieszczając serię romantycznych zdjęć. Od tamtej pory układa się między nimi coraz lepiej. Jak zdradził w wywiadzie Paweł, w wakacje Marta planuje opuścić Warszawę i przeprowadzić się do niego razem z córką.
Obecnie Paszkin i Bodzianny biorą udział w tanecznym show Dwójki "Dance Dance Dance". Para nie ukrywa, że przygotowania, jak i występy przed wymagającym jury, są dla nich źródłem silnego stresu. Na szczęście dzięki udziałowi w "Rolniku" nauczyli się funkcjonować w obecności kamer i radzić sobie z trudnymi emocjami. Marta bowiem bardzo przeżyła występ w "Rolnik szuka żony". Jak wyznała, randkowy show był dla niej prawdziwą przygodą, ale także sprawdzianem odporności psychicznej. Dziewczyna farmera do dzisiaj pamięta stres, z jakim musiała zmagać się na planie, a potem jeszcze podczas oglądania odcinków w telewizji.
Rolnik szuka żony: Marta zestresowała się oglądając program
Marta Paszkin nigdy wcześniej nie występowała w telewizji. Wszystkiego więc musiała nauczyć się na planie, a tam, jak wiadomo, łatwo nie było. Żeby zdobyć Pawła, musiała jechać w nieznane, rywalizować z dwiema kandydatkami i emocjonalnie się otworzyć w obecności kamer.
Udział w "Rolniku..." to było dla mnie ogromne, emocjonalne psychiczne wyzwanie, zarówno w trakcie, kiedy sytuacja była bardzo niecodzienna - jadę, poznaję faceta jak i jego rodzinę, oprócz tego są jeszcze dwie dziewczyny - coś tak dla mnie totalnie nienaturalnego - wyznała w rozmowie z "Telemagazynem" Paszkin.
Sporo nerwów kosztowało ją także oglądanie gotowych odcinków "Rolnika".
Bardzo ciężko to znosiłam i potem ja oglądałam to na proszkach uspokajających, i ja tego nie ukrywam. Naprawdę ogromny stres, a szczególnie odcinek z naszą randką. Mówię: Raz jeden zobaczymy i nigdy więcej - powiedziała.
Paweł, mimo telewizyjnego obycia w reality show "Wyspa przetrwania", również miał serce w gardle. Najbardziej emocjonującym momentem była dla niego randka z Martą i moment, w którym dziewczyna oświadczyła, że wyjeżdża do domu. Na szczęście potem dała mu jeszcze jedną szansę. Dzisiaj Bodzianny wspomina program jako świetną przygodę i zapewnia, że razem z Martą obejrzą kolejne edycje.