Obserwuj w Google News

Piotr Jacoń szczerze o coming oucie córki. Przeżył "żałobę"

2 min. czytania
08.11.2022 11:42

Wiadomość o tym, że ma transpłciowe dziecko, była dla Piotra Jaconia sporym szokiem. W szczerym wywiadzie z magazynem "Viva" dziennikarz opowiedział, jak udało mu się odbudować relację z córką. "Przechodziłem pewien rodzaj żałoby" - zwierzył się.

Piotr Jacoń szczerze o coming oucie córki. Przeżył "żałobę"
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

W życiu Piotra Jaconia nic nie jest ważniejsze od rodziny. W czerwcu dziennikarz TVN skrytykował słowa Jarosława Kaczyńskiego o osobach transpłciowych. Nie była to jednak zwykła wymiana poglądów. Jacoń stanął wówczas w obronie swojej córki. Dziś ma na swoim koncie reportaż "Wszystko o moim dziecku" i książkę "My, trans".

Piotr Jacoń przeżył szok. "Popłakaliśmy się"

Dziennikarz wraz z żoną dowiedzieli się o tożsamości Wiktorii przez telefon. W rozmowie z "Vivą" Jacoń przyznał, że coming out córki nie był dla niego sytuacją łatwą do przetrawienia.

- Gdy się rozłączyła, popłakaliśmy się. A potem od razu zaczęliśmy czytać na ten temat. Poza tym mieliśmy całą masę różnych dziwnych myśli - przyznał.

Z pomocą przyszła im sama Wiktoria, która podeszła do tematu w bardzo dojrzały sposób.

- Była przygotowana. Zostawiła nam namiar na Ewelinę, która prowadzi na Facebooku zamkniętą grupę. Obiecała, że jak się z nią skontaktujemy, ona nam wszystko powie i pomoże - mówił Piotr Jacoń.

Redakcja poleca

Dziennikarz TVN nie czuł żalu.

Piotr Jacoń i jego żona zrobili wszystko, by odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Pomimo tego, że stanęli przed wyzwaniem, z którym nie jest dane mierzyć się wszystkim rodzicom, udało im się zbudować szczęście na nowo.

- Ani żalu, ani pretensji. Ale na początku myślałem, że gdyby okazało się, że Wiktoria jest osobą homoseksualną, byłoby łatwiej. Szybko jednak przyszła konkluzja, że skoro już na kogoś miało trafić, dobrze, że trafiło na nas. Gdy się dowiedzieliśmy, czuliśmy lęk, ale także ulgę. Wcześniej miałem dziecko na drodze do nieszczęścia, a teraz widzę szczęście na horyzoncie. To zasadnicza różnica - wyznał w wywiadzie Jacoń.

Nie udało mu się jednak uciec od negatywnych emocji. Dziennikarz przyznał, że po coming oucie Wiktorii poczuł się tak, jakby jego dziecko umarło.

- Nie wiem, czy każdy rodzic dziecka transpłciowego tak ma, ale ja przechodziłem pewien rodzaj żałoby. Żyłem w poczuciu fizycznej wręcz straty. Na początku dopadała mnie tęsknota za przytuleniem się do tamtego dziecka. To jest absurdalne, bo przecież dziecko nie umarło, ono ciągle jest, mam się przecież do kogo przytulić, tylko inaczej - opowiedział.

Ale i tym razem Jaconiowi udało się spojrzeć na tę sytuację z innej, bardziej pozytywnej, perspektywy.

- Jest jednak różnica pomiędzy moją żałobą a taką, którą przechodzi się po śmierci kogoś bliskiego – mi się od razu urodziło nowe dziecko - stwierdził.

Zobacz także: Dramat transpłciowej córki Piotra Jaconia. Popłakała się po tym, co usłyszała u lekarza 

Źródła: Viva.pl