Mucha kontra Wieniawa. Julia odpowiada na atak „mam wy**bane, ile zarabia moja koleżanka”
Anna Mucha podczas ostatniej wizyty w programie Kuby Wojewódzkiego wywołała do tablicy Julię Wieniawę, zarzucając jej ignorancję w temacie nierówności płac kobiet i mężczyzn. Młoda aktorka postanowiła odpowiedzieć starszej koleżance z branży.
![Wieniawa Mucha](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/mucha-kontra-wieniawa-julia-odpowiada-na-atak-mam-wybane-ile-zarabia-moja-kolezanka/19617620-1-pol-PL/Mucha-kontra-Wieniawa.-Julia-odpowiada-na-atak-mam-wy-bane-ile-zarabia-moja-kolezanka_content.jpg)
Anna Mucha podczas rozmowy z Kubą Wojewódzkim dosadnie wypowiedziała się na temat nierówności płac kobiet i mężczyzn. Nieoczekiwanie przywołała wypowiedź Julii Wieniawy, która miała wykazać się brakiem wiedzy w tej kwestii.
- Porozmawiajmy o tym, że kobiety w tym kraju są gorzej wynagradzane i to jest ku*ewsko nie w porządku i trzeba coś z tym zrobić. Ja nie chcę tutaj żadnej wojenki, ale jeżeli Julia Wieniawa mówi, że wynagrodzenia i honoraria są okej, bo ona dobrze zarabia, to znaczy, że daleką drogę musi przejść. (…) Julka, to był błąd, ponieważ możesz nie zdawać sobie sprawy z tego, ale ani nazwisko Wieniawa, ani nazwisko Mucha nie broni cię w tym kraju przed zarabianiem mniej od twoich kolegów, którzy w tym samym czasie za tę samą pracę i za tę samą rolę zarabiają więcej – tłumaczyła wzburzona Mucha.
Julia Wieniawa odpowiada na słowa Anny Muchy: „Dlaczego koleżanki sobie to robią?”
Julia Wieniawa udzieliła niedawno wywiadu dziennikarzowi Wirtualnej Polski i odniosła się do słów aktorki.
- Ona przekręca rzeczywistość. Nie powiedziałam tych słów, które ona przytacza. Nie wiem nawet, z jakiego wywiadu to wzięła – rozpoczęła Julia.
Dziennikarz przybliżył Wieniawie, jaki wydźwięk miała wypowiedź Muchy. Aktorka znana z „M jak miłość” zasugerowała, że Julii nie przeszkadza, że kobiety zarabiają za te same role mniej niż mężczyźni, ponieważ pozycja Wieniawy umożliwia jej podpisywanie kontraktów opiewających na ogromne sumy.
- To jest absurd ku*wa – podniosła głos Wieniawa. - To jest bardzo krzywdzące. Ja nie powiedziałam czegoś takiego. (…) Powiedziałam, że słyszałam, że tak jest. Jest to strasznie smutne i mam nadzieję, że to się zmieni. Natomiast mnie to nie do końca dotyczy, bo nie miałam takiej sytuacji, więc dlaczego mam mówić o czymś, czego nie przeżyłam. Prywatnie jestem zadowolona ze swojej sytuacji i nie lubię się porównywać do innych kobiet. Mam wy**bane ile zarabia moja koleżanka, mój kolega, bo ja jestem zadowolona ze swojej sytuacji. Ale to nie znaczy, że mam gdzieś innych ludzi i ten problem.
Zobacz także: Julia Wieniawa przesadziła? Paulina Koziejowska chce publicznych przeprosin. "Przyjdzie całować mi tyłek"
Aktorka wyraźnie poruszona zarzutami pod jej adresem kontynuowała wypowiedź, zastanawiając się, dlaczego jej osoba pojawiła się w rozmowie Muchy i Wojewódzkiego.
- Przykro mi. Dlaczego koleżanki z branży sobie to robią? Nie miała swoich fajnych tematów do powiedzenia Kubie na tej słynnej kanapie, które mogłyby być cytowane w artykułach? Musiała mówić o mnie? - szukała odpowiedzi Julia.
W dalszej części rozmowy z Wirtualną Polską Wieniawa przyznała, że wciąż nie rozumie, dlaczego wiele dziennikarzy i osób ze świata show-biznesu wypowiada się na jej temat, szukając niepotrzebnie sensacji.