Oceń
Sprawa kolizji Jerzego Stuhra jest jednym z najgłośniejszych wydarzeń ostatnich dni. Jest ona przedmiotem badań prokuratury i cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem zarówno mediów, jak i polskiego widza. Choć zarzutów aktorowi jeszcze nie przedstawiono, gwiazdor „Seksmisji” boryka się z kryzysem wizerunkowym. Krystyna Janda postanowiła wesprzeć kolegę w tym trudnym dla niego momencie. Post, który udostępniła w mediach społecznościowych, jest symbolicznym głosem, pod którym podpisałoby się wielu fanów aktora.
Zobacz także: Andrzej Wrona przebrany za Jezusa. Burza pod zdjęciem siatkarza
Krystyna Janda wspiera Jerzego Stuhra w kryzysie wizerunkowym
Krystyna Janda jest kolejną osobą ze środowiska show-biznesowego, która zareagowała na aferę wokół Jerzego Stuhra. Aktorka udostępniła w sieci słowa innej osoby, z którymi najpewniej się zgadza.
Post, który przekazała Janda, jest oceną trudnej sytuacji, w której znalazł się Jerzy Stuhr, choć nie jest jednocześnie próbą obrony czy umniejszania winy gwiazdora. Nie jest też niesieniem wybaczenia i pocieszenia. Autor przekazuje jedynie, że po prostu jest ze Stuhrem. Zaznacza także, że będzie go kochał za to wszystko, co Jerzy Stuhr, jako aktor mu przyniósł.
I tak będę Pana kochał, Panie Jerzy. Za te wszystkie łzy wzruszenia i śmiechu, jakie już dzięki Panu wylałem i za te, które dopiero będę ronił. Oczywiście, piszę to, bo mam świadomość jak bardzo trudne chwile musi Pan przeżywać. Wiem, że te chwile są jeszcze bardziej nieznośne przez świadomość, że sam sobie nie potrafi Pan wybaczyć popełnionego błędu – pisze Michał Osiecimski w poście udostępnionym przez Krystynę Jandę.
Nie, nie chcę Pana pocieszać ani, tym bardziej wybaczać Panu, nawet gdyby moje "wybaczanie" miało jakiś sens. Nie chcę też łagodzić tego niewybaczalnego błędu. Chciałbym tylko powiedzieć, że jestem z Panem w tej trudnej dla Pana chwili i będę - nawet gdyby wszyscy, łącznie z samym Panem się od Pana odwrócili. Myślę sobie, że im człowiek jest mniej doskonały, tym bardziej ludzki. A Pan jest świetnym Człowiekiem – dodaje.
Oceń artykuł