Jerzy Stuhr obsmarowany w "Wiadomościach": znany przeciwnik rządu
Jerzy Stuhr przez swój wybryk ponosi słone konsekwencje. W sieci nie brakuje krytyki w kierunku aktora oraz jego syna. Mimo przeprosin opinia publiczna nie odpuszcza – wszystko przez to, że zatrzymany był pod wpływem alkoholu. We wtorkowym wydaniu „Wiadomości” udało się nawet połączyć Jerzego Stuhra z... Donaldem Tuskiem. Według TVP celebrytom wolno zdecydowanie więcej, a przykład idzie z góry.
Do zdarzenia doszło 17 października w Krakowie. Jerzy Stuhr prowadził auto, towarzyszyła mu żona. W pewnym momencie miał zahaczyć pojazdem o ramię motocyklisty, który miał następnie zajechać aktorowi drogę. Kierowcy jednośladu nic się nie stało, ale i tak udał się na kontrolę do szpitala.
Z kolei Jerzemu Stuhrowi zatrzymano prawo jazdy po badaniu alkomatem. Aktor miał wyznać, że wypił trzy lampki wina – we krwi miał 0,7 promila alkoholu. Niedługo później, dzięki pomocy syna, opublikował przeprosiny. W „Wiadomościach” nie odpuszczono tak burzliwego i głośnego tematu. Sugerowano, że przez swoje „zaangażowanie po stronie sędziowskiej kasty” może uniknąć kłopotów z prawem.
Zobacz także: Burza po przeprosinach Jerzego Stuhra. „Autorytet pada na naszych oczach”
Jerzy Stuhr w „Wiadomościach” TVP. „Znany przeciwnik polskiego rządu”
W „Wiadomościach” wyemitowano materiał Adriana Boreckiego „Celebryta na podwójnym gazie”. Wizerunek Jerzego Stuhra skrupulatnie zablurowano. Przekazano, że próbował uciec z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanemu.
Potem zaznaczono, że „Jerzy S.” tłumaczył się, że nie zauważył, iż potrącił motocyklistę. Tutaj przypomniano słowa aktora: „Najbardziej przeszkadza mi ta pogarda do prawa i kłamstwo”. Artystę nazwano „celebrytą, znanym przeciwnikiem polskiego rządu, który od lat próbuje wmówić Polakom, jak mają żyć”.
I znów przypomniano wypowiedź aktora: „Dla mnie największą klęską ostatnich lat jest demoralizacja społeczeństwa”. Wytknięto także, że od lat krytykuje polski rząd i wręcz wstydzi się polskości – tu znów zacytowano: „Jak się mnie pani pyta, jak się czuję jako Polak za granicą, to powolutku już mówię żonie na ulicy: tylko nie za głośno po polsku”.
- Musimy pamiętać o tym, że ludzie, którzy próbują nas umoralniać, sami powinni być wzorem moralności i etyk, a człowiek, który pijany wsiada za kółko, jest nie tylko przestępcą, ale przede wszystkim przeczy wszelkim pozytywnym, moralnym i etycznym swoim własnym wypowiedziom z przeszłości – skwitował Wojciech Biedroń z „Sieci”.
Według TVP aktor krytykuje również Polaków, których uważa za swoich przeciwników politycznych, a także znany jest z protestów przeciwko reformie sądownictwa. Zauważono, że „zaangażowanie po stronie sędziowskiej kasty” może pomóc Jerzemu Stuhrowi w uniknięciu „poważnych kłopotów z powodu jazdy po alkoholu”.
W „Wiadomościach” można było usłyszeć, że opozycyjne media już wzięły aktora w obronę. Przywołano też przykłady wykroczeń Piotra Najsztuba czy Piotra Kraśki. Celebrytom ma być wolno więcej, a poza tym sympatycy opozycji biorą przykład ze swoich „politycznych mentorów” – i tutaj przypomniano o zabraniu prawa jazdy nikomu innemu jak… Donaldowi Tuskowi.
Gwiazdy, które prowadziły pod wpływem alkoholu. Kto jechał "na gazie"? [GALERIA]
Tu się dzieje
